Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak żyć z cudzych zakupów. Lyoness finansową piramidą?

Rafał Wolny
Finanse Wpłać 9 tys. zł, zachęć kolejnych, a zarobisz na nich i... ich zakupach - przekonuje osoba podająca się za przedstawiciela Lyoness. UOKiK zarzuca spółce jej prowadzenie finansowej piramidy.

"(...) buduję własny biznes w oparciu o lukę rynkową, brak konkurencji i idealną okazję do wstrzelenia się z czymś naprawdę świeżym, innowacyjnym i przede wszystkim - atrakcyjnym dla klientów. (...) Jak w każdym biznesie - nie ma nic za darmo, niezbędnym elementem jest kapitał startowy. Gwarantuję naprawdę duże pieniądze, zależnie od ilości poświęconego czasu i zaangażowania (...) Ilość miejsc jest bardzo ograniczona, stawiam na jakość, kompetencję i pełne zaufanie, po wakacjach na pewno będzie już za późno."

Post o takiej treści jeden z użytkowników opublikował kilka tygodni temu na internetowym forum gk24.pl. Pod nim pojawiły się komentarze kwestionujące wiarygodność informacji i ostrzegające przed oszustwem. Internauci domagali się ujawnienia tajemniczej firmy, ale autor konsekwentnie odmawiał, zapraszając na indywidualne spotkania.

Szansa w niewiedzy?
Postanowiliśmy zatem, pod zmienioną tożsamością, umówić się na takowe. - Ludzie myślą, że każdy napisze swój pomysł na forum, a oni później sami go wykorzystają - tłumaczył niechęć do ujawniania konkretów w Internecie 23-letni Kamil (nazwisko do wiad. red.). - Nie chcę, by publicznie dowiedziało się o tym zbyt dużo osób, bo zrobią nam konkurencję i ograniczą rynek. Jak ktoś się ze mną spotka, to co innego, bo widzę, że jest poważny i konkretny.
Ze strony naszego rozmówcy mało poważnie wyglądał jednak fakt, że umówił się z nami przy stacji benzynowej, a rozmowę kontynuowaliśmy w pobliskim pubie. - Nie potrzeba nam biur, nie siedzimy w garniturach, nie puszczamy prezentacji, tylko mówimy o konkretach - wyjaśniał.

W trakcie rozmowy faktycznie był rzeczowy. Nie spoufalał się, co jest nagminne wśród wszelkiej maści handlowców, starał się też nie używać marketingowej nowomowy, z której nic nie wynika. - Budujemy w Polsce system lojalnościowy, cashback który obejmuje wszystkie branże - zaczął, ujawniając, że chodzi o markę "Lyoness".

Fakt, że nazwa była nam zupełnie obca, wskazał jako atut. - U nas, kiedy ludzie zobaczą, że czegoś nigdzie nie ma, to zamiast dostrzec w tym szansę mówią, że to nie jest wiarygodne i lepiej w to nie wchodzić. A to jest właśnie doskonałe, bo jest nisza, otwarty rynek, na którym zbudujemy trend na cashback - przekonywał, przypominając, że kiedyś w podobnej sytuacji był wynalazca karty płatniczej: - A dziś posługują się nią niemal wszyscy. Za kilka lat karta Lyoness też będzie codziennością i będzie przez nią przepływać większość pieniędzy świata.

Zwrot za zakupy
Według słów naszego rozmówcy działający od 11 lat system ma na razie ok. 4 mln użytkowników w 46 krajach, w tym ok. 160 tys. w Polsce. Pan Kamil wskazuje, że posiadaczem karty podstawowej (tak ją nazwijmy) można zostać bez jakichkolwiek opłat, ale rejestracja w systemie jest możliwa tylko za pośrednictwem tak zwanych członków "Premium" (takich jak on). - Później ludzie robią zakupy, które potwierdzają naszą kartą, dzięki czemu dostają częściowy zwrot kosztów (procent zależy od partnera - red.) - wyjaśnia mechanizm.

Pieniądze wirtualnie pojawiają się na naszym koncie Lyoness i po uzbieraniu określonej kwoty możemy je przelać na normalne konto bankowe. Osoba, u której wyrobiliśmy kartę, otrzymuje pół procenta od każdego "cashbacku" zarekomendowanych przez siebie uczestników. - To jest taka własna struktura zakupowa, ale obecnie nieefektywna - zauważa pan Kamil, mając na myśli zbyt małą liczbę korzystających z kart, by móc na tym zarabiać. - Najlepiej zostać uczestnikiem premium - dodaje.

I właśnie pozyskaniu mnie jako takiego służy nasze spotkanie. Żebym jednak dostał kartę Premium muszę zrobić zakupy u któregoś z partnerów Lyoness na... 90 tys. zł. Mój rozmówca jednak uspokaja: - Wiadomo, że są to ogromne pieniądze, dlatego firma utworzyła możliwość, by już za 10 procent tej kwoty wpłacone na konto Lyoness można było otrzymać kartę.

Finansowy łańcuszek
W ten sposób niejako gwarantujemy, że w bliżej nieokreślonym czasie dokonamy u partnerów Lyoness zakupów na wspomniane 90 tys. zł. Pan Kamil zaznacza jednak, że samo wpłacenie pieniędzy nie daje gwarancji zysku, a jest jedynie inwestycją. - Jeśli jednak będziemy traktować to jak pracę od rana do wieczora, pieniądze szybko się zwrócą i zaczniemy naprawdę zarabiać - przekonuje.

Zarabiać na wciąganiu kolejnych uczestników, którzy z kolei wciągną jeszcze następnych i tak dalej, i tak dalej. - Jeśli w ciągu pierwszego miesiąca zarekomenduję trzy osoby - mam 2,5 tysiąca złotych zysku. Jeśli pięć - 6,5 tysiąca. Jeśli powtórzę ten wynik w kolejnym miesiącu, to dostanę 18 tysięcy - roztacza przed nami wizję przyszłych zarobków.

Jednocześnie otrzymamy opisywany już wyżej procent od cashbacku każdego pozyskanego. A to nie wszystko, bo mają być także bonusy za osiąganie kolejnych poziomów w Lyoness - jednorazowa premia za dotarcie do pierwszego poziomu to 6,5 tys. zł, do drugiego - 18 tys. zł - Ja jestem drugi miesiąc i już dochodzę do drugiego poziomu, bo dużo czasu temu poświęcam - twierdzi Pan Kamil, ale opisywany przez niego system jest tak zawiły, że trudno zorientować się kiedy, ile i na czym tak naprawdę zarabiamy.

Wiadomo natomiast, że pieniądze wpłacone do systemu mają być niejako zamrożone. - Nie można ich wypłacać, ale cały czas są obecne na koncie i można dysponować nimi wirtualnie, przesuwając między poszczególnymi partnerami - wskazuje, ale na pytanie czy można je wypłacić kiedy zrezygnuje się z członkostwa lekko się frasuje i mówi tylko, że pewnie trzeba byłoby iść do sądu.

Takiej sytuacji jednak w ogóle nie dopuszcza, tym bardziej, że wiarygodność Lyoness potwierdzają potężni partnerzy handlowi w postaci znanych międzynarodowych marek. Mimo składanej kilkakrotnie propozycji oraz późniejszych telefonów informujących, że każdy dzień zwłoki z naszej strony może sprawić, że będzie za późno - nie decydujemy się na członkostwo premium. Potwierdzamy natomiast działanie "podstawowej" karty - kwota stanowiąca pewien procent naszych zakupów pojawia się na naszym koncie Lyoness tuż po zatwierdzeniu transakcji.

Wątpliwości UOKiK
W Internecie znajdziemy jednak strony założone przez osoby, które poczuły się pokrzywdzone przez Lyoness. Podobne historie "zbierał" do niedawna także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - Przeciwko Lyoness Europe AG toczy się postępowanie dotyczące podejrzenia założenia i prowadzenia piramidy finansowej - poinformował nas Paweł Ratyński z biura UOKiK, zaznaczając, że nie wydano jeszcze decyzji w tej sprawie.

Lyoness nie zgadza się z zarzutami UOKiK. - Korzyści dla uczestników nie pochodzą z jakichkolwiek wpłat dokonywanych przez nowo wstępujących uczestników ani z wprowadzania nowych osób do programu - informuje w wysłanych nam wyjaśnieniach Rafał Pięta, prezes zarządu Lyoness Poland. - Wszelkie korzyści w programie Lyoness wynikają z zakupów, t.j. z faktu, że partnerzy handlowi sprzedając towary lub usługi, płacą do Lyoness stosowną prowizję za pośrednictwo. Z prowizji tej finansowane są wszystkie korzyści uczestników.

Te korzyści to, prócz zwrotu za zakupy, bonus przyjacielski, bonifikata i premia lojalnosciowa. Rafał Pięta nie wyjaśnia, co kryje sie pod każdą z nich. Nie zgadza się jednak z oskarżeniami osób, które miały zostać pokrzywdzone przez Lyoness. - Nie może być mowy o wyłudzeniach czy oszustwach, gdyż uczestnik programu może tylko zyskać - zaznacza i przypomina, że uczestnictwo jest dobrowolne.

Wpłaty są czy ich nie ma?
Twierdzi, że nie jest także związane z żadnymi zobowiązaniami finansowymi. Czy zatem prawdą jest, że jednym z warunków członkostwa "Premium" jest wpłata 9 tys. zł? - Uczestnikiem Premium staje się automatycznie każdy uczestnik, który kupuje więcej niż inni. W programie Lyoness nie ma żadnych wpłat ani inwestycji - odpowiada prezes, ale kilka zdań dalej pisze: - Uczestnikiem Premium można stać się także zamawiając dużą ilość bonów i dokonując na ich poczet wpłaty.

Czy ta wpłata może wynosić wspomniane 9 tys. zł - tego nie precyzuje. Podkreśla natomiast, że spółka nie pozyskuje uczestników za pomocą przedstawicieli handlowych, a w systemie zarejestrować można się indywidualnie, poprzez polecenie przez innego użytkownika lub partnera handlowego, który honoruje karty Lyoness. Nikt poza Lyoness nie ma prawa zawierania umów handlowych w imieniu spółki. - Wszelkie płatności z tytułu tych umów dokonywane są bezpośrednio na rzecz Lyoness. Nie ma żadnych płatności na rzecz doradców czy innych uczestników - informuje Rafał Pięta.
Czy zatem ktoś w Koszalinie próbuje zrobić interes wykorzystując Lyoness? Źle zrozumiał funkcjonujące w firmie zasady czy też problem jest jeszcze inny? - Decyzja wydana po zakończeniu postępowania będzie zawierała ocenę praktyki wspomnianego przedsiębiorcy - zapewnia Paweł Ratyński z UOKiK, a tymczasem wszystkim, którzy uważają, że zostali poszkodowani przez Lyoness sugeruje kontakt z lokalnymi rzecznikami konsumentów.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera