- To był kościół ewangelicki i - jak ustaliliśmy z historykami - był nawet nieco większy od zabytkowego kościoła, który znajduje się w Mielnie - mówi Krystyna Węgielnik, sołtys Strzeżenic.
Razem z mieszkańcami wpadła na pomysł, by uporządkować wreszcie zapomniany od wielu lat teren po wschodniej stronie miejscowości. Karczowanie chaszczy, wycinanie krzaków trwało długo. Ale warto było.
- Okazało się, że mamy naprawdę cudowne miejsce, które może być, po zagospodarowaniu, nie lada atrakcją - mówi pani sołtys.
Ruiny kościoła były schowane za ścianą dzikich krzewów. Sam kościół - jak ustalono - został zniszczony dopiero po wojnie. - Został najpierw podpalony, później rozszabrowany i tak już zostało - wyjaśnia nasza rozmówczyni.
Dane dotyczące kościoła oraz cmentarza, który istniał obok, przekazał mieszkańcom konserwator zabytków.
- Rozmawialiśmy też z pionierami tych ziem, informacje przekazywali nam również byli mieszkańcy miejscowości. Rada Sołecka zdecydowała, że trzeba ten teren uporządkować. I tak, w czynie społecznym, mieszkańcy to robią - dodaje Krystyna Węgielnik. Zdradza, że niedługo mają tu także przyjechać archeolodzy. Chcą zbadać teren, ale także wejść do podziemnych krypt, które już zostały zlokalizowane, ale do których na razie wstęp jest zabroniony.
- Oczywiście liczymy na wsparcie naszej akcji, bo to właściwie początek porządkowania tego miejsca, tego cmentarza. Powinniśmy dbać o takie miejsca, bo przecież sami też wymagamy, by dbano o miejsca pamięci Polaków, które dziś znajdują się poza granicami kraju - słyszymy.
Wsparcie dla mieszkańców na razie zapewniła gmina Będzino. Dostarczono tu przyczepy na odpady, przysłano pilarzy, ale wiadomo, że przyda się każda pomocna dłoń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?