Przypomnijmy, na tej drodze "wpadł" kierowca, który mocno skrytykował potem Straż Gminną z Biesiekierza za dobór miejsca ("tam nie ma zabudowy, brak jest zagrożenia dla ludzi ze strony kierowców" - komentował). Szef strażników jest innego zdania i tłumaczy, że teren jest zabudowany, a sprzęt jest ustawiany m.in. na wniosek okolicznych mieszkańców.
- Zgadzam się z panem, którego złapano w tym miejscu - napisała Czytelniczka. - Przemierzam tę drogę od wielu lat do pracy i nigdy nic tam się nie wydarzyło, nawet w czasie akcji skupu w PZZ. Może panu, u którego tak skrzętnie w krzakach przy posesji ukryty jest samochód straży gminnej, przeszkadza ruch, bo jest na tej drodze coraz większy. Pan ze straży gminnej tak martwi się o bezpieczeństwo ludzi w tym rejonie? To ciekawa jestem, dlaczego do tej pory - a trwa to od trzech lat - nie zareagował na wielokrotne zwracanie uwagi na wariata na motorze, który od torów w Mścicach do zakrętu w Dobrym jeździ na jednym kole i z ogromną prędkością. Spod zakładu ruszają tiry, są dwa osiedla mieszkaniowe i jakoś straż gminna była i jest głucha na monity, a tu raptem w Gniazdowie kierowcy, którzy jadą 80 km/h, na bardzo dobrze widocznej drodze, stwarzają tak ogromne zagrożenie. Absurd! I jeszcze jedno - tak jak powinien być widoczny fotoradar, tak samochód straży gminnej też powinien być widoczny, a jest tam starannie ukryty - dodaje Czytelniczka.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?