Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po rozmowie z egzorcystą: furtki dla złego ducha

Artur Kostecki [email protected] Dr Piotr Szarszewski
Dr Piotr Szarszewski, medioznawca, absolwent Instytutu Sztuk Audiowizualnych Uniwersytetu Jagiellońskiego, adiunkt w Instytucie Neofilologii i Komunikacji Społecznej Politechniki Koszalińskiej, specjalista z zakresu medialnego wizerunku alternatywnej duchowości. Autor książek: "Satanizm w Polsce. Próba analizy zjawiska” i "Antykultowy wizerunek nowych ruchów religijnych w perspektywie rzeczywistości medialnej”.
Dr Piotr Szarszewski, medioznawca, absolwent Instytutu Sztuk Audiowizualnych Uniwersytetu Jagiellońskiego, adiunkt w Instytucie Neofilologii i Komunikacji Społecznej Politechniki Koszalińskiej, specjalista z zakresu medialnego wizerunku alternatywnej duchowości. Autor książek: "Satanizm w Polsce. Próba analizy zjawiska” i "Antykultowy wizerunek nowych ruchów religijnych w perspektywie rzeczywistości medialnej”. Archiwum Piotra Szarszewskiego
1 kwietnia opublikowaliśmy rozmowę z egzorcystą, księdzem Antonim Zielińskim z parafii Ducha Świętego w Koszalinie. Tekst ten poruszył naszych Czytelników i środowisko naukowe.

Wywiad dotyczył zagrożeń, które czyhają na człowieka we współczesnym świecie w kontekście duchowym. Ksiądz Zieliński mówił o opętaniu, furtkach dla złych duchów. Po naszej publikacji otrzymaliśmy na ten temat list od dr. Piotra Szarszewskiego z Politechniki Koszalińskiej.

»(...) Tekst przystępnie wyjaśnia czym jest opętanie, fenomen występujący nieomal w każdym systemie religijnym, od animistycznego szamanizmu po religie deistyczne, przy czym - o czym niestety zapomniano w wywiadzie wspomnieć - nie zawsze i nie w każdej kulturze jest on waloryzowany negatywnie. Nierzadko bowiem stanowi po prostu świadome otwarcie na wpływ pozytywnych mocy, analogicznych do tych, które spływają na chrześcijan podczas modlitwy, choć może o nieco bardziej radykalnym przebiegu.

Czytaj na ten temat: Egzorcysta: magia, wampiry i techno - uwaga na złego ducha

Nie to mnie jednak szczególnie w wywiadzie zainteresowało. Powyższe informacje można przecież znaleźć w większości naukowych opracowań poruszających to zagadnienie. Moją uwagę przyciągnęła raczej lista zjawisk, które ksiądz wymienił pod zbiorczym hasłem "furtek, które otwieramy dla złego ducha".

Dla przypomnienia w tekście wymieniono: okultyzm, uprawianie magii, ezoteryzm, złorzeczenie, przeklinanie, wróżbiarstwo, wiarę w UFO, świeckie egzorcyzmy, hipnozę, homeopatię, akupunkturę, czytanie świętych ksiąg innych religii, maski, tatuaże, książki o magii, muzykę techno i perwersje seksualne. Na koniec listy pojawiły się także niektóre gry komputerowe (swoją drogą chętnie poznałbym ich tytuły), Różokrzyżowcy i coś, co ksiądz określił mianem "odżywającego wampiryzmu", czyli książki i filmy o tzw. żywiących się ludzką krwią żywych trupach.

Analizując przedstawioną listę pomyślałem, że w gry komputerowe na szczęście nie gram. Masek, poza być może jungowskimi personami, nie zakładam. Koncepcja Różokrzyżowców nie jest moją koncepcją, a gdy jestem chory, to nad leki homeopatyczne, ze względu na fakt, że te - jak gdzieś przeczytałem - nie przechodzą testu tzw. podwójnej ślepej próby, przedkładam standardowe. Dodam, że techno "masakruje" moją wizję muzyki, a nad wiarę w UFO wyżej cenię doniesienia z badań naukowych, próbujących ustalić czy poza Ziemią istnieje życie.

Niestety, ze względu na obszar naukowy, którym się zajmuję, zdarzyło mi się czytać święte księgi innych religii. Kiedyś nawet - o zgrozo - zapoznałem się z tekstem "Biblii Szatana" Antona Sandora LaVeya. Co więcej - chętnie poddałbym się hipnozie. Chociażby po to, aby sprawdzić czy jestem na nią podatny. Dodatkowo od pewnego czasu coraz częściej myślę o tatuażu, a jednym z moich ulubionych filmów jest "Nosferatu wampir" Wernera Herzoga.

Mogę zatem podejrzewać, że według księdza moje "upodobania" automatycznie lokują mnie w gronie osób potencjalnie opętanych? Czy zatem się boję? Nie. Dlaczego? Ponieważ dla mnie fakt wymienienia tego typu zjawisk pośród zagrożeń duchowych wpisuje się niestety w pewną ksenofobiczną wizję katolicyzmu propagowaną przez część polskich księży. Wizję absolutnej nietolerancji wobec wszystkiego, czego z jakiś powodów Kościół nie potrafi lub nie chce zaakceptować, a której implementacji w świadomości społecznej służy indukowanie lęku przed opętaniem / demonami podczas spotkań typu "Cała prawda o magii" (fakt, że tego typu spotkania niewiele jednak mają wspólnego z prawdą najlepiej unaocznia lista prelegentów, wśród których - jak w przypadku koszalińskiego sympozjum - znaleźli się wyłącznie negatywnie do zjawiska nastawieni przedstawiciele środowiska katolickiego).

Aby nie było nieporozumień - zgadzam się, że praktykowania magii nie da się pogodzić z katolicyzmem (casus Szymona Maga jest tu dostatecznie wymownym przykładem). Analogicznie ezoteryzmu czy przeklinania, rozumianego jako życzenie komuś czegoś złego. Jednak trudno mi zaakceptować tezę, że fakt umieszczenia sobie na łopatce obrazu kota (nawet czarnego) czy przeczytanie świętej księgi innej religii może wydać kogoś na pastwę demonów. Zwłaszcza, że wciąż mam w pamięci obraz Jana Pawła II całującego otrzymany od muzułmanów Koran«.
Dr Piotr Szarszewski

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!