Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Koszalina protestują przeciw sposobowi prowadzenia konsultacji ws. budowy spalarni

(mas)
W kwietniu około stu mieszkańców protestowało przed koszalińskim ratuszem przeciwko spalarni.
W kwietniu około stu mieszkańców protestowało przed koszalińskim ratuszem przeciwko spalarni.
Mieszkańcy, którzy działają w Społecznym Komitecie Ratowania Koszalina przed Spalarnią, napisali do prezydenta miasta list otwarty.

Przypomnijmy, działanie komitetu poparło 2.500 mieszkańców przeciwnych budowie spalarni w mieście. Projekt obywatelski w tej sprawie trafił na sesję. Większość radnych odrzuciła go.
W liście do prezydenta miasta protestujący piszą, że są oburzeni tym, jak zostały przeprowadzone konsultacje społeczne z udziałem mieszkańców. Dodajmy, że odpowiedzialne za nie była firma Socotec, która za swoją pracę (przygotowanie dokumentacji dotyczącej budowy spalarni oraz przeprowadzenie konsultacji) wzięła od miasta 2,2 mln złotych.

"To, co zaproponowano naszemu koszalińskiemu społeczeństwu pod hasłem "szerokich konsultacji społecznych", to farsa i obelga dla mieszkańców oraz kpina z postanowień Konwencji i Konstytucji RP - piszą w swoim wystąpieniu członkowie komitetu protestującego. - Działania takie są zaprzeczeniem poszanowania prawa oraz podstawowych norm demokracji i zbliżają władze miasta niebezpiecznie blisko do niechlubnych pozaeuropejskich standardów."
Protestujący podają przykłady, m. in. zorganizowanie spotkań tzw. okrągłego stołu odpadowego, podczas których - ich zdaniem - lekceważono mieszkańców, bo np. na spotkaniach brakowało władz miasta albo pomijano odpowiedzi na trudne pytania.

"Brak uczestniczących w zorganizowanych spotkaniach przedstawicieli władz miejskich, którzy w końcu są decydentem i stroną w sprawie, uniemożliwia obywatelom skuteczne konsultowanie decyzji urzędników, a tym samym - nie pozwala osiągnąć konsensusu w danej sprawie" - czytamy w piśmie. - "Chcielibyśmy także wspomnieć o skrzętnym nie ujawnianiu, iż spalarnia odpadów nie będzie inwestycją miejską, tylko realizowaną w oparciu o prywatnego inwestora zwanego "koncesjonariuszem". Przypomnieć należy również zapowiadane szumnie przez Pana Jakubowskiego "korzyści taniego ciepła i tańszych śmieci". Te obietnice cofnął, twierdząc w ostatnim wywiadzie zamieszczonym w Głosie Koszalińskim: "Na pewno mieszkańcy nie mogą liczyć na tańsze ciepło i energię".

I dalej: "Krótki okres, w jakim realizuje się konsultacje, na temat tak istotnej dla miasta i obywateli inwestycji, czyli 10 marca - 15 czerwca br., nie dał czasu do namysłu, ani szansy udziału społeczeństwa w ewentualnej możliwości wyboru miejsca, sposobu czy systemu utylizacji odpadów. A gdzie były władze miasta do tej pory? Dlaczego proces konsultacji nie zaczął się już rok temu?" - padają pytania w liście otwartym.

Autorzy listu rozważają możliwość skierowania protestu do Komitetu ds. Przestrzegania Konwencji oraz powiadomienie odpowiednich organów parlamentu Unii Europejskiej o łamaniu procedur związanych z realizowaną inwestycją .

Wiceprezydent Andrzej Jakubowski spokojnie podchodzi do sprawy. Dodajmy, że w środę zawiózł do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska wniosek o dofinansowanie budowy (NFOŚ daje 211 mln zł, resztę prywatna firma, która wygra przetarg na budowę i poprowadzenie zakładu). - Zadanie przeprowadzenia konsultacji spoczywało na profesjonalnej firmie, która wzięła za to pieniądze - mówi. - W mojej ocenie wywiązała się z zadania należycie. Wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z prawem, a sobie nie mam nic do zarzucenia - podsumował.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!