Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Załamani rolnicy liczą straty. Najgorsze żniwa od wielu lat

Rafał Nagórski
- Przy takiej pogodzie ciężki sprzęt nie może wjechać na pola. Ja nie skosiłem jeszcze ponad połowy zbóż - mówi Rafał Lesiński, rolnik z podkoszalińskich Mścic i dodaje, że w jego rodzinie nikt tak fatalnej sytuacji nie pamięta
- Przy takiej pogodzie ciężki sprzęt nie może wjechać na pola. Ja nie skosiłem jeszcze ponad połowy zbóż - mówi Rafał Lesiński, rolnik z podkoszalińskich Mścic i dodaje, że w jego rodzinie nikt tak fatalnej sytuacji nie pamięta Radosław Brzostek
Najtrudniejsza sytuacja jest na północy regionu. Jest apel o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej.

- To najgorsza sytuacja od 20 lat. Zboże dosłownie gnije na polach, nie można go zebrać, bo ciągle pada. Straty będą ogromne - rozkłada ręce Zdzisław Sieradzki, przewodniczący Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej Powiatu Sławieńskiego. To właśnie w tym powiecie sytuacja jest najtrudniejsza.

- Według przekazanych nam szacunków, na polach zostało jeszcze 70 procent zbóż, a to, co udało się zebrać, jest bardzo kiepskiej jakości - podkreśla przewodniczący, który wysłał już apel do wojewody o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej. - To ulżyłoby wielu rolnikom w urzędowych opłatach - podkreśla i dodaje, że zwrócił się też z prośbą do władz gminnych i powiatowych o to, by nie organizować w tym roku dożynek, bo zdaniem rolników byłaby to profanacja tego święta.

- Sytuacja wszędzie jest trudna, ale najgorzej jest w części północnej regionu - przyznaje Andrzej Karbowy, dyrektor biura Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej w Szczecinie. - Dostajemy sygnały od rolników, którzy nie skosili jeszcze ponad połowy tego, co jest na ich polach - podkreśla.

- Przez warunki pogodowe opóźniły się już ubiegłoroczne zasiewy, później część zbóż wymarzła, z kolei w maju i czerwcu było sucho. Teraz wciąż leje. Pogoda jakby sprzysięgła się przeciw rolnikom - dodaje dyrektor.- Kolejny problem jest taki, że to, co już udało się zebrać, jest kiepskiej jakości. Niektóre skupy wręcz nie przyjmują zboża ze względu na jego zbyt niskie parametry - informuje Leszek Dydyna, rolnik z Darłowa, który zwraca też uwagę na znaczny spadek plonów.

- W przypadku rzepaku były u mnie o jedną trzecią niższe niż przed rokiem, a w przypadku pszenicy są gorsze o połowę. - W moim przypadku to żniwa na „dwóję”, bo ja chociaż zdołałem jakoś skosić, ale wielu rolników z pewnością w skali szkolnej oceni je na „jedynkę”- zaznacza.

Gospodarze czekają na poprawę pogody i liczą straty, a Zachodniopomorska Izba Rolnicza wysłała już listy do ministra rolnictwa i wojewody, w których informuje o ogromnej skali problemu i apeluje o wsparcie. Między innymi o to, choć to mało prawdopodobne, by wpłynąć na skupy tak, by te obniżyły wymagane parametry jakości zbóż.

- Co będzie dalej? Wszystko pewnie przełoży się na ceny, ale nie te w skupach, które pewnie nadal nie będą dla nas korzystne, ale na te w sklepach, które przyjdzie zapłacić nam wszystkim - komentują zdenerwowani rolnicy.

Zobacz także Burza nad Koszalinem. Wideo Internautki

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!