Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za usługi medyczne płaci sam pacjent, a nie NFZ

Joanna Boroń
Samodzielnie pacjenci najczęściej opłacają leczenie kanałowe (0,35%) i wypełnianie ubytków (0,23%)
Samodzielnie pacjenci najczęściej opłacają leczenie kanałowe (0,35%) i wypełnianie ubytków (0,23%) archiwum polskapress
Specjaliści z firmy badawczej PMR sprawdzili, za jakie medyczne procedury płacimy. Co roku na wizyty u lekarzy i na badania wydajemy więcej.

Wartość rynkowa usług medycznych w 2015 roku sięgała 39,5 mld złotych. Wśród usług medycznych, za które płacimy sami, wysoko na liście są badania diagnostyczne opłacane przez NFZ. Największa liczba osób postanowiła wykonać prywatnie badanie USG tętnic / żył kończyn dolnych (7,31%), kolejnym popularnym badaniem było USG Dopplera tętnic szyjnych / kręgowych, a za nim znalazła się ultrasonografia jamy brzusznej (0,84%).

Badanie bez kolejki, ale za to z opłatą

Na Dopplera w ramach NFZ w koszalińskiej Poliklinice trzeba poczekać kilka miesięcy (w tym roku na takie badanie nie ma już szans); jeśli jesteśmy gotowi zapłacić 150 złotych, badanie możemy zrobić w ciągu tygodnia, dwóch.

Tomasz Walasek, dyrektor Polikliniki, tłumaczy: - Badań w ramach NFZ moglibyśmy robić więcej, gdyby NFZ nam za to zapłacił. Choć tyle, by pokryć koszty urządzenia, pracy specjalistów, o których na rynku nie jest łatwo, amortyzacji sprzętu. Tymczasem bywa, że my do tych badań dopłacamy. W przychodni wojskowej w Koszalinie w tym roku w ramach NFZ lekarz neurolog przeprowadził 104 badania USG tętnic szyjnych, zrobił to w ramach tzw. pogłębionej diagnostyki. Regularnie wykonuje też badania odpłatne (160 złotych).

- Jeśli chodzi o badanie tętnic kończyn dolnych, w naszej przychodni wykonaliśmy w tym roku ponad 100 badań. Wszystkie odpłatnie - zdradza Andrzej Hamerla, zastępca dyrektora. - Odpłatne badania wykonujemy praktycznie na bieżąco. Pacjenci za badania płacą, bo nie mogą czekać w kolejce. Tomasz Walasek tłumaczy: - Jeden z popularniejszych zabiegów to usuwanie żylaków. Zwykle lekarz mówi pacjentowi, że dobrze by było mieć Dopplera, wypisuje skierowanie. Nie interesuje go, że kolejka na badanie jest długa. Co może zrobić pacjent? Zapłacić. To, że z własnej kieszeni płacimy za zabiegi, ma też związek z tym, że coraz częściej nie mogąc się doczekać wizyty u specjalisty w ramach bezpłatnej służby zdrowia wybieramy płatne wizyty, a za badania zlecone przez lekarza prywatnie płacić musimy z własnej kieszeni.

Zęby na koszt własny

Na liście usług, za które płacimy sami, a nie NFZ, są zabiegi stomatologiczne. Jednym z powodów jest to, że NFZ lepszej jakości wypełnienia czy leczenie kanałowe opłaca jedynie wtedy, gdy terapii poddawane są zęby od pierwszego do trzeciego. Limity dotyczą też piaskowania zębów (raz na rok) czy opłacania wykonania protez zębowych (jedna proteza przysługuje pacjentowi na pięć lat). Nic dziwnego, że pacjenci samodzielnie najczęściej opłacają leczenie kanałowe (0,35%) i wypełnianie ubytków (0,23%). Trzecie miejsce pod względem popularności zabiegów, za które płacimy, zajęły implanty stomatologiczne (0,23%).

Warto wiedzieć

Na liście zabiegów, za które pacjenci płacą sami zamiast czekać na zabieg refundowany przez NFZ, jest leczenie zaćmy (0,74%), usunięcie gradówki (0,42%) oraz zabiegi leczenia laserowego zaćmy wtórnej (0,3%). W przypadku tych procedur do ich samodzielnego opłacenia również może motywować pacjentów czas oczekiwania na leczenie: na operację zaćmy pierwsze wolne terminy w Warszawie są dostępne w listopadzie 2017, w Koszalinie terminy to koniec 2017 roku.

Zobacz także Nowe urządzenie dla szpitala w Koszalinie

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!