Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa Tygodnia GK24 z Bogumiłą Tiece [WIDEO]

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Rozmowa z Bogumiłą Tiece, koszalińską radną miejską, inspektorem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami otrzymało do konsultacji projekt nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt. Nie będzie przesadą, jeśli projekt autorstwa grupy posłów PiS-u określimy mianem „rewolucyjny”.
To naprawdę jest rewolucja, jeśli chodzi o prawa zwierząt. Jest szansa, że wejdzie w życie to, o co przez lata walczyły organizacje prozwierzęce. Przede wszystkim ma zostać wprowadzony zakaz trzymania psów na łańcuchach, mają zniknąć pseudohodowle zwierząt, określone mają zostać zasady trzymania psa w kojcu. Jesteśmy pod wrażeniem i nie mamy wielu uwag.

Zacznijmy od tego, co dotyczy każdego właściciela psa. Będzie on musiał zostać na koszt właściciela oznaczony.

Będzie obowiązkowe czipo-wanie psów oraz możliwość czipowania kotów, jeśli taki zapis znajdzie się w programie zapobiegania bezdomności, uchwalanym przez gminy.

Wspomniała już pani, że z krajobrazu wiejskiego zniknie pies na łańcuchu. Jak czworonogi będą przetrzymywane?
Określona została definicja kojca i wymiary, które musi on mieć przy danym wymiarze psa. I tak na przykład pies, który ma powyżej 60 centymetrów w kłębie, będzie musiał mieć kojec o powierzchni 15 metrów kwadratowych. W kojcu będzie musiała znajdować się ocieplona buda i zadaszenie. Na dostosowanie się do nowych przepisów właściciele zwierząt dostaną kilka lat.

Moim zdaniem bardzo ważne jest wprowadzenie do katalogu przestępstw zaniedbywania leczenia zwierzęcia. I w tym kontekście warto chyba zwrócić uwagę na zaprojektowane zaostrzenie kar za znęcanie się nad zwierzętami i zabijanie zwierząt.
Dziś ustawa przewiduje karę 2 lat pozbawienia wolności, a jeśli czyn popełniony został ze szczególnym okrucieństwem - 3 lata. Ma być odpowiednio 4 i 5 lat za kratami.

Wydaje mi się, że w tym zakresie prawo nie było pobłażliwe, ale sądy niezbyt często sięgały po ten najsurowszy wymiar kary. Sama to pani obserwowała, jako oskarżyciel publiczny.
Bardzo często bolało nas, kiedy po długiej walce oprawca wychodził z sali rozpraw z karą grzywny za naprawdę okrutny czyn. Trudno mi powiedzieć, z czego dotąd wynikało orzecznictwo. Czy to może brak szkoleń, czy przeświadczenie z przeszłości, że zwierzę jest rzeczą. Mam nadzieję, że i to się zmieni.

Projekt zakłada, że cyrk w Polsce będzie cyrkiem bez zwierząt.
W cyrkach w Polsce jest około 300 zwierząt. Są one zmuszane do utrzymywania nienaturalnej dla nich pozycji, przetrzymywane są w różnych warunkach, najczęściej nawet nie zbliżonych do ich naturalnego środowiska. Różnie wygląda proces tresury.

Najbardziej kontrowersyjna zmiana to zakaz hodowli zwierząt futerkowych.
To okrutny biznes, zwierzęta cierpią, są w potworny sposób zabijane, są często bite, czują, że nadchodzi ten moment. Są stłoczone w ciasnych klatkach, mają pourywane nogi, ogony. Zwierzę nie jest rzeczą. Wymaga humanitarnego traktowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!