Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyznał się do korupcji, ale nadal pracuje w muzeum

Rafał Wolny
Większość prac archeologicznych w Koszalinie nadzorował B. Nie ma zastrzeżeń do ich jakości
Większość prac archeologicznych w Koszalinie nadzorował B. Nie ma zastrzeżeń do ich jakości Radosław Koleśnik
Jacek B., podejrzany o korupcję i przestępstwa finansowe, nadal pracuje w muzeum. - Poproszę go o wyjaśnienia - zapowiada dyrektor placówki.

Jacek B. to znany koszaliński archeolog. Niedawno wyszło na jaw, że jest jednym z „bohaterów” śledztwa od czterech lat prowadzonego przez prokuraturę w Gdańsku (o szczegółach pisaliśmy w środę). - Jacek B. jest podejrzany o 11 przestępstw korupcyjnych i związanych z praniem pieniędzy - uściśla Mariusz Marciniak z Prokuratury Regionalnej.

W zamian za zlecenia na prace archeologiczne na terenie Słupska i okolic, B. w latach 2005-2011 przekazał urzędniczce tamtejszej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków ponad 73 tys. zł „prowizji”. Mężczyzna przyznał się do zarzutów i zawnioskował o dobrowolne poddanie się karze - dwóch lat w zawieszeniu oraz 20 tys. zł.

Zarzuty wobec 42-latka dotyczą tylko regionu słupskiego, a mężczyzna wykonywał je prywatnie. Na co dzień jednak pracuje w koszalińskim muzeum, którym w okresie jego przestępczej aktywności kierował Jerzy Kalicki. - Pan B. był wzorowym pracownikiem, nie znam i nie będę komentował zarzutów wobec niego - ucina były dyrektor.

Zastrzeżeń do archeologa nie ma także jego następca. - Sama prokuratura podkreśla, że merytoryczna wartość jego prac nie budziła wątpliwości - wskazuje Jerzy Buziałkowski, dodając, że nie ma prawnych podstaw do zwolnienia B. z pracy. - Nie dostałem żadnych oficjalnych informacji na temat zarzutów, a sprawę znam jedynie z doniesień medialnych. Poproszę jednak pana B. o wyjaśnienia - zapowiada dyrektor.

Przed objęciem stanowiska przez Jerzego Buziałkowskiego, a w czasie postawienia zarzutów, B. był p.o. dyrektora muzeum. Obecny nie planuje „prześwietlać” prac zlecanych placówce, a nadzorowanych i wykonywanych przez B. - Nie ma do tego powodu, bo nikt nie podnosił żadnych zarzutów wobec ich jakości. Poza tym większość zleceń w ostatnich latach pochodziła z Urzędu Miejskiego lub wynikała z wygranych przetargów - nie ma więc wątpliwości, co do ich prawidłowości - kwituje.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!