Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obrona Terytorialna czeka na ochotników

Piotr Polechoński
Szkolenie ma obejmować przede wszystkim strzelanie i taktykę dostosowaną do warunków w danym województwie
Szkolenie ma obejmować przede wszystkim strzelanie i taktykę dostosowaną do warunków w danym województwie archiwum polskapress
Dowództwo w Szczecinie, kompanie w powiatach. Tak ma wyglądać zachodniopomorska Obrona Terytorialna. Już można się zgłaszać. Wstępne kwalifikacje, wstępne szkolenie, szkolenie na poligonie, końcowy egzamin - tak ma wyglądać przygotowanie do Obrony Terytorialnej.

Zorganizowanie obrony terytorialnej to jeden z priorytetów kierownictwa MON. W kwietniu tego roku minister Antoni Macierewicz podpisał specjalny dokument koncepcyjny w tym zakresie. Teraz przedstawiciele ministerstwa obrony mówią o szczegółach powoływanych formacji.

Plan jest taki, aby w całej Polsce powstało 17 brygad obrony terytorialnej - dwie mają powstać na Mazowszu. Każda z nich ma liczyć 1,5-2,5 tys. żołnierzy. Łącznie w Obronie Terytorialnej ma służyć około 35 tysięcy żołnierzy. Ochotnicy będą stanowić wsparcie dla armii zawodowej. To będzie piąty rodzaj sił zbrojnych - obok wojsk lądowych, powietrznych, specjalnych i marynarki wojennej. Resort obrony narodowej przewiduje, że budowa całego systemu zakończona zostanie do 2021 roku.W 2019 roku w Szczecinie powstanie brygada Obrony Terytorialnej, która swoim zasięgiem będzie obejmować województwo zachodniopomorskie.

- Będzie ona podzielona na kompanie, które zostaną zlokalizowane w strukturach powiatowych naszego regionu - mówi major Piotr Malitowski, szef wydziału rekrutacji w koszalińskiej Wojskowej Komendzie Uzupełnień. Dodaje, że chętni do wstąpienia do OT mogą się już zgłaszać, choć właściwy nabór rozpocznie się w roku 2018 lub na początku 2019 (MON budowę struktur OT rozłożył na etapy).

- Do naszego WKU mogą zgłaszać się ochotnicy na żołnierzy. O przyjęcie może ubiegać się każdy, kto spełni wymagania zdrowotne. Najbardziej pożądani są członkowie organizacji paramilitarnych czy harcerstwa. Ochotnicy muszą być pełnoletni i niekarani - mówi major.

Co ważne, wszystko wskazuje na to, że wynagrodzenie dla członków OT będzie się składać z części „za gotowość” (około 300 zł miesięcznie) oraz „za ćwiczenia” (ok. 85 zł za dzień). Jak zapowiadają urzędnicy, kwota wynagrodzenia będzie oscylować w okolicy 500 zł i będzie zależna od stopnia wojskowego. Jest też propozycja, żeby na czas kontraktu w ramach obrony terytorialnej, a te mają być podpisywane na okres 2-6 lat, nie można było członka OT zwolnić z pracy. Inna ważna informacja jest taka, że żołnierze zawodowi będą odpowiedzialni za przygotowanie podległych pododdziałów do realizacji zadań zgodnie z ich przeznaczeniem w czasie pokoju, kryzysu i wojny.

Jak będzie wyglądało szkolenie? Po przejściu kwalifikacji ochotnik wejdzie w system szkolenia, które będzie się odbywało raz, maksymalnie dwa razy w miesiącu.

- W ciągu kilku miesięcy będzie się on szkolił przez kilkanaście dni, zakończonych złożeniem przysięgi wojskowej. Wtedy zostanie żołnierzem rezerwy z przydziałem do służby w obronie terytorialnej - mówi major Piotr Malitowski, szef wydziału rekrutacji w koszalińskiej WKU. Będzie to zarazem początek trzyletniego cyklu szkolenia, który ma się kończyć egzaminami i osiągnięciem przez żołnierzy pełnej zdolności do działania w razie kryzysu lub wojny.

- Szkolenie ma obejmować przede wszystkim strzelanie, taktykę dostosowaną do warunków w danym województwie. Pamiętajmy, że inna jest taktyka w terenie lesistym, jak na Mazurach, a inna w zurbanizowanym, jak na Śląsku. W programie zajęć są także zajęcia w terenie z topografii, ochrona i obrona obiektów, rozpoznanie, wychowanie patriotyczne oraz wychowanie fizyczne.

Oprócz szkolenia w weekendy, przypadającego średnio raz w miesiącu, żołnierze raz w roku mają być kierowani na większe ćwiczenia na poligonie, trwające co najmniej tydzień. Koncepcja MON przewiduje, że w czasie pokoju żołnierze obrony terytorialnej mają być używani w sytuacjach klęsk żywiołowych.

Pomysł utworzenia nowego rodzaju wojsk chwalą specjaliści.

- OT będzie działać w oparciu o lokalne powiązania i znajomość terenu, więc skuteczność w prowadzeniu działań może być wysoka. Pod warunkiem, że oddziały OT dostaną odpowiednie uzbrojenie, które może akurat zabezpieczyć polski przemysł zbrojeniowy - mówi komandor porucznik rezerwy Artur Bilski, współautor „Elementarza Bezpieczeństwa Pomorza Zachodniego”.

Zobacz także Piknik w mundurze w Koszalinie

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!