Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Kamiński odwiedził Koszalin [wideo]

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
- Po pokonaniu tej trasy miałem więcej energii niż przed wyruszeniem w drogę. Wyprawa nauczyła mnie trzech najważniejszych rzeczy: wdzięczności, akceptacji i uważności - mówił wczoraj Marek Kamiński
- Po pokonaniu tej trasy miałem więcej energii niż przed wyruszeniem w drogę. Wyprawa nauczyła mnie trzech najważniejszych rzeczy: wdzięczności, akceptacji i uważności - mówił wczoraj Marek Kamiński Radosław Brzostek
Świat nie kończy się na dwóch biegunach - uznał Marek Kamiński. Znalazł i zdobył również trzeci, dla siebie najważniejszy. W marcu ubiegłego roku wyruszył w pieszą podróż z Kaliningradu do Santiago de Compostela - śladem Muszli Świętego Jakuba.

Odwiedził wtedy swój rodzinny Koszalin. W czwartek przyjechał znów - opowiedzieć o wyprawie. Z mieszkańcami spotkał się w ratuszu, gdzie spoglądał w oczy... samemu sobie.

Sobie z obrazu - Marek Kamiński jest honorowym obywatelem Koszalina i jego portret wisi na ścianie w sali, gdzie odbywają się sesje Rady Miejskiej.

Wędrówka historyczną Drogą św. Jakuba zajęła Kamińskiemu 119 dni. Pokonał w tym czasie 4130 kilometrów. Z Kaliningradu wędrował przez Polskę, Niemcy, Belgię, Francję na hiszpański półwysep Finisterra.

- To droga, którą przeszły setki tysięcy ludzi. Ma ona niesamowitą energię i zmienia życie człowieka - podkreślił podróżnik.

Dlaczego warto nią podążać?

- Jeśli człowiekowi czegoś brakuje, chce się dowiedzieć czegoś więcej o sobie i o świecie, czuje, że chce od życia więcej, warto pójść, bo można to znaleźć.

Kamiński jako pierwszy i jedyny człowiek na świecie zdobył dwa bieguny Ziemi w tym samym roku. Wyczyn ten powtórzył w roli przewodnika z niepełnosprawnym chłopcem Jasiem Melą. Od tamtej pory zdobywa nowe „bieguny” i pomaga innym osiągać własne.

Do Hiszpanii wyruszył „szlakiem wartości” - podczas swojej wędrówki spotykał się z różnymi ludźmi i rozmawiał o tym, co według nich jest w życiu najważniejsze. Efekty można zobaczyć w filmie „Pielgrzym”. Warto wsłuchać się w słowa podróżnika.

Pytany przez reżysera o czym myśli, odpowiada: - O niczym. Jak się o niczym nie myśli, to się podróżuje w głąb siebie.Mieszkańcy mieli wczoraj do Marka Kamińskiego mnóstwo pytań, między innymi, ile par butów „zdeptał”.

- Paradoksalnie - żadnej. Zmieniłem tylko buty z wysoką cholewką na sandały. Dziś jakbym miał wybierać, to całą drogę przeszedłbym w sandałach - przekonywał.

A jakie są najważniejsze owoce tej podróży?

- Wyprawa nauczyła mnie trzech rzeczy: wdzięczności, akceptacji i uważności. Wdzięczności, za to, że żyję. Akceptacji tego, co przynosi droga - czy są to lepsze czy gorsze rzeczy. Bycia uważnym - bycia tu i teraz, a nie myślami gdzieś indziej, w przyszłości czy w przeszłości - podkreślił Marek Kamiński.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!