Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydaci Głosu otrzymali Nagrodę Prezydenta Koszalina w Dziedzinie Kultury

Joanna Krężelewska
Joanna Krężelewska
Od lewej: Piotr Polechoński, Mariusz Rodziewicz, Marcin Borchardt.
Od lewej: Piotr Polechoński, Mariusz Rodziewicz, Marcin Borchardt. Radek Koleśnik
Piotr Polechoński odkrywa przed nami sekrety przeszłości Koszalina. Mariusz Rodziewicz zaprasza do świata dźwięków i zawsze trafionych nut. Za osiągnięcia w dziedzinie kultury prezydent Koszalina nagrodził dziennikarzy „Głosu Koszalińskiego”.

Piotr Polechoński pierwszą książkę opublikował w 2006 roku, w ubiegłym ukazała się siódma, szczęśliwa, bo kupić ją może czytelnik w każdym zakątku kraju. To „Sekrety Koszalina” wydane w ramach ogólnopolskiego cyklu „Sekrety miast”. Teraz każdy może poznawać Koszalin - najpierw czytając, a po takiej „przystawce” najlepszym wyborem na danie główne będzie wizyta w mieście.

Mariusz Rodziewicz to samobieżna encyklopedia muzyki z rozbudowanymi rozdziałami lokalnymi. Od siedmiu lat prowadzi bloga GraMuzyka, od trzech organizuje cykliczną Giełdę Płytową. Swoje miejsce ma tu też koszalińska scena muzyczna. Mariusz wydał serię płyt „Z archiwum koszalińskiego rocka”, w ubiegłym roku składanki dedykowane były nieistniejącym już zespołom rockowym i metalowym z Koszalina. Można je znaleźć w zbiorach Archiwum Państwowego. Można dziś, można będzie za wiele, wiele lat.

Tak oto obaj panowie piszą historię! Co ważne, swą twórczość znają i wzajemnie ją doceniają. - Giełdy Płytowe i ich sukces frekwencyjny to jedno - mówi Piotr Polechoński. - Dla mnie ogromnie ważna jest praca Mariusza - archiwisty. On nie wydobył czegoś z archiwum warszawskiego rocka, nie sięgnął po coś, co podane jest praktycznie na tacy. Zdecydował się szukać, odkrywać, dla czegoś wręcz wykopać studnię. I to wielka rzecz. To jest ogromnie cenne - akcentuje.

Mariusz miał z pracą Piotra o tyle łatwiej, że teksty kolegi często publikował na stronie internetowej „Głosu” - jest redaktorem online portalu gk24.pl. Poznawał je na bieżąco i w ten sposób odkrywał przeszłość Koszalina. - Nie czytałem jeszcze najnowszej książki Piotra, a jestem jej ogromnie ciekawy. Piotr opowiadał o pracy nad nią, o wymaganiach redaktora, który... no cóż, nie był kolegą z redakcji. Muszę znaleźć tylko trochę wolnego czasu, a jest go zdecydowanie za mało - mówi.

Są dziennikarzami, są z Koszalina, łączy ich też to, że pracę połączyli z pasją. To, jak mówią, chroni przed „wypaleniem”. I zapewnia stały dopływ pomysłów. Mariusz długą listę muzycznych aktywności chce wzbogacić o miks dźwiękowo-charytatywny. - Na następną giełdę płytową chcę przygotować składankę z muzyką do break dance - zapowiada. W ten sposób nasz redakcyjny kolega chcę zbierać pieniądze na rzecz chorego 2-letniego Maciusia, synka instruktora tańca break dance w Koszalinie. W międzyczasie pracuje nad stworzeniem wystawy poświęconej historii koszalińskiego rocka, która ma być jedną z atrakcji czerwcowej Nocy Archiwów.

Piotr Polechoński również ma ambitne plany. - To ciekawe, ale w 2006 roku byłem przekonany, że moja książka jest zwieńczeniem pracy nad historią Koszalina, a nie początkiem pewnej drogi - wspomina. - Zastanawiałem się, jak długo można pisać o historii Koszalina i dziś już wiem, że ja, że moja praca to odpowiedź na zapotrzebowanie koszalinian. Mieszkańcy sami przynoszą tematy, opowieści rodzinne, inspirują mnie. Zawsze, kiedy przychodzi swego rodzaju zmęczenie, pojawia się coś nowego. Zresztą, kiedy pomyślałem, że książka wydana przez Księży Młyn jest takim zwieńczeniem mojej pracy, dostałem propozycję z Instytutu Pamięci Narodowej, by pokazać historię Koszalina pod zupełnie innym kątem - zapowiada. I teraz ten projekt zajmuje Piotra po godzinach. A skoro już wywołaliśmy ten czas „po godzinach”, pytamy obu panów o trzeciego laureata nagrody prezydenta, również kandydata „Głosu”, spektakl „Czekamy na sygnał”, który został Wydarzeniem Roku. - Muzycznie to dla mnie kosa. Petarda. Spektakl mnie zmiażdżył! - nie kryje emocji Mariusz Rodziewicz. - Aranżacje wykonane są przefachowo. Muszę przyznać, że wybór kapituły to duże zaskoczenie, bo dotąd kategoria Wydarzenie Roku zdominowana była przez imprezy realizowane przez dużo większe składy z dużo większym wsparciem. A dla mnie jej sensem jest nagradzanie wydarzeń spoza kręgu instytucjonalnie związanego z kulturą. Zobaczcie, aktorzy BTD spektakl ten zrealizowali po godzinach. Tak jak ja tworzę bloga po godzinach, organizuję giełdę po godzinach.

Zaangażowanie - to filar kultury w każdym miejscu, nie tylko w Koszalinie. A co Koszalin wyróżnia? Co w kulturze mamy naj, a czego brakuje? - Wyróżnia nas na pewno Festiwal „Młodzi i Film”. To marka i tradycja, impreza o szerokim zasięgu odbiorców i jednoznacznie kojarząca się z Koszalinem - wskazuje Piotr. - Niedosyt czuję w odniesieniu do amfiteatru. Mam wrażenie, że jego potencjał nie był dotąd w pełni wykorzystany.

- W kontekście nagród prezydenta brakuje mi w gronie laureatów pozostałych kandydatów Głosu. Osób spoza instytucji kultury - podkreśla Mariusz. - Myślę o organizatorach Retro Games Show, czy Good Vibe Festiwal, o którym, jak o MiFie, zaczyna być głośno w kraju.

Obaj panowie podkreślają też, że koszalinianie nie mają się czego wstydzić. Kamil Piotrowicz, Daria Zawiałow, Wasilewski Trio - kolejne nazwiska pokazują, że nasza kultura wcale nie jest powiatowa. Ona jest ważną składową polskiej kultury. - Wiele zależy od organizatorów, czy mają poczucie organizowania imprezy miejskiej, noszą bagaż powiatowości, czy zechcą się czasem „wygłupić” i zrobić coś na skalę ogólnopolską - wskazują dziennikarze.

* * *

Rozmowa z Marcinem Borchardtem, prezesem Stowarzyszenia Aktorzy po Godzinach, którego spektakl „Czekamy na sygnał” na wniosek „Głosu” został Wydarzeniem Kulturalnym Roku 2017.

„Czekamy na sygnał” to spektakl muzyczny. Czy planujecie wydać zaaranżowane do niego utwory?

Na razie mamy wersję filmową. Jeszcze nieoficjalną. Jednak najpierw chcemy trafić do widzów w kraju ze spektaklem granym na żywo. Staramy się wystąpić na Woodstocku i punkowym festiwalu Rock na Bagnie.

A ten najbliższy występ?

Konfrontacje w Szczecinie.

Czy rozpoczynając pracę nad tym projektem zakładaliście, że może zaprowadzić was po odbiór statuetki za najważniejsze wydarzenie roku w Koszalinie?

Nie, ale myślę, że nikt tymi kategoriami się nie kierował. Wierzyliśmy w sens tego, co chcieliśmy powiedzieć. Chcieliśmy przekazać treść zapisaną w muzyce punkowej, w muzyce epoki, która minęła artystycznie i politycznie. To ważny głos w kontekście zapętlających się realiów świata. Historia lubi się powtarzać. Na to chcieliśmy zwrócić uwagę, niezależnie czy to na scenie kameralnej, czy festiwalowej.

Obserwujecie reakcje widzów. Przekaz trafia?

Widzowie bardzo głęboko wchodzą w treść przekazu. Mocno przeżywają spektakl i jednocześnie potwierdzają, że o trudnych sprawach chcą rozmawiać. A to dla nas bardzo ważny sygnał.

Spektaklem rozbudziliście apetyty widzów. Co w najbliższym czasie planujecie robić po godzinach?

Chcemy zagęścić wszystkie akcje, szczególnie czytania po godzinach, których mamy niedosyt. Chcemy też trafiać z nimi do przedszkoli i tworzyć repertuar dziecięcy.

Ostatnio często was widać i słychać w szpitalu.

Przynajmniej raz w miesiącu staramy się pomóc dzieciom na trochę zapomnieć o chorobie. Bardzo chcemy dzielić się również radością!

To oni tworzą w mieście kulturę. Za twórczą pracę i talent prezydent przyznał 37 nagródMogą ją otrzymać twórcy, animatorzy, artyści. Dzieci i dorośli. Ci, którzy swymi dokonaniami przyczyniają się do nobilitacji miasta. We wtorkowy wieczór w Filharmonii Koszalińskiej prezydent Piotr Jedliński wręczył nagrody w dziedzinie kultury. W tym roku do ratusza wpłynęły 93 wnioski o przyznanie nagrody. Kapituła zaopiniowała pozytywnie 37. Jest nam ogromnie miło, że aż trzy z nich to nagrody przyznane na wniosek redakcji „Głosu Koszalińskiego”.Za osiągnięcia w dziedzinie kultury nagrodę otrzymał prof. Andrzej Cwojdziński, dyrygent, kompozytor, pedagog. Małgorzata Chodkowska, Teresa  Żurowska, Jarosław  Barów i Marcin  Borchardt zostali wyróżnieni za realizację widowiska „Nie kochać w taką noc, czyli Noc Świętojańska w Koszalinie”, które obejrzały ponad 4 tys. widzów. Nagrodę otrzymała absolwentka szkoły muzycznej Bianka Szalaty, która w ubiegłym roku zagrała najlepiej na Międzynarodowych Konkursach Gitarowych w Rzymie i Grecji. Wśród laureatów znaleźli się też gitarzysta  Mateusz Kowalski, tancerz Robert Rowiński, duet Lucy & Tom, Marcin Dubrownik, szef Szkoły Tańca Top - Toys, Michalina Olszewska, która wygrała międzynarodowy konkurs wokalny „James Newton Howard Competition”. W zacnym gronie są też dziennikarze „Głosu” - Piotr Polechoński, autor wielu publikacji o historii Koszalina, który w ubiegłym roku opublikował siódmą książkę pt. „Sekrety Koszalina” w ramach ogólnopolskiego cyklu „Sekrety miast” oraz Mariusz Rodziewicz, który jest organizatorem cyklicznej Płytowej Giełdy GraMuzyka i wydawcą serii płyt „Z archiwum koszalińskiego rocka”.Za całokształt wieloletniej pracy artystycznej, twórczej oraz działania na rzecz upowszechniania i promocji kultury przyznano pięć nagród. Otrzymali je: Stefania Tomaszewska, która od prawie 60 lat związana jest z Teatrem Dialog; Emilia Szybista, autorka wierszy i prozy poświęconej kulturze jamneńskiej, Bernarda Durbacz, założycielka Zespołu Tańca Ludowego „Bałtyk”,  malarka i specjalistka od dzieł z tkanin Bożena Giedych oraz Gabriela Cwojdzińska -  pedagog, pianistka, działaczka społeczna.Tytuł Mecenasa Kultury otrzymał Stanisław Olek, którego firma eData wspiera finansowo Filharmonię Koszalińską. Dzięki temu m.in. osoby z niepełnosprawnościami otrzymały pulę wejściówek. Wydarzeniem Kulturalnym Roku został spektakl muzyczny przygotowany przez Stowarzyszenie  Aktorzy po Godzinach przy współudziale Bałtyckiego Teatru Dramatycznego „Czekamy na sygnał” - wniosek o nagrodę złożył „Głos Koszaliński”. Najwięcej nagród przyznano ogromnie utalentowanym młodym mieszkańcom Koszalina. To cieszy, tym bardziej że za kilka lat właśnie oni tworzyć będą kulturalną stronę miasta. Nagrody I stopnia za osiągnięcia w dziedzinie kultury: Julia Goska - uczennica Zespołu Szkół Plastycznych, uczniowie Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych: Mikołaj Gajdzis, Gabriela Bortno-wska, Konstancja Śmietańska, Wiktor Dziedzic oraz wokalistka Martyna Ćwik, która pracuje pod kierunkiem  Ewy Turowskiej w CK 105.Gali towarzyszyła promocja Almanachu Kultury Koszalińskiej. Ucztą dla ducha był koncert orkiestry Filharmonii Koszalińskiej pod dyrekcją Klemensa Starybrata. Wystąpiła światowej sławy skrzypaczka Katarzyna Chruścicka, absolwentka (podobnie jak dyrygent) koszalińskiej szkoły muzycznej. Na finał zabrzmiały piosenki z uhonorowanego tytułem „Wydarzenie Kulturalne Roku 2017” spektaklu „Czekamy na sygnał”. Sprawdź pełną listę nagrodzonych<iframe src="//get.x-link.pl/25139cc1-ffde-2482-2ff4-4f5c24598525,3c0fcf5c-2b78-525e-584b-b87d146980cb,embed.html" width="640" height="360" frameborder="0" webkitallowfullscreen="" mozallowfullscreen="" allowfullscreen=""></iframe>

Kulturalne nagrody prezydenta Koszalina rozdane [ZDJĘCIA, WIDEO]

POLECAMY:

Pościg pod Koszalinem za sprawcami kradzieży

Droga S6. Obwodnica Koszalina i Sianowa rok później

Kolorowy korowód przemaszerował ulicą Zwycięstwa

Weekend w klubie Prywatka w Koszalinie

Historia dworca w Koszalinie na zdjęciach

44. edycja Rajdu Monte Karlino za nami

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo