Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Europejski Festiwal Filmowy Integracja Ty i Ja już wkrótce [rozmowa]

Joanna Krężelewska
Festiwal, jako wydarzenie filmowe, został nominowany do nagrody Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. - To zasługa fantastycznego zespołu, który pracuje nad festiwalem - mówi Barbara Jaroszyk
Festiwal, jako wydarzenie filmowe, został nominowany do nagrody Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. - To zasługa fantastycznego zespołu, który pracuje nad festiwalem - mówi Barbara Jaroszyk Radek Koleśnik
Od 6 do 10 września Koszalin będzie gospodarzem 13. Europejskiego Festiwalu Filmowego „Integracja Ty i Ja”. Rozmawiamy z Barbarą Jaroszyk, dyrektorką imprezy.

Relacjonując kilka lat temu festiwal napisałam, że „integracja” nie jest w nim pustym słowem. Co rok imprezie przyświeca inne motto. Jakie tym razem?

To szczególny czas, bo przeżywamy sportowe emocje w związku z olimpiadą w Rio. Tuż po niej zacznie się paraolimpiada. Jestem przekonana, że ludzie z różnymi dysfunkcjami, którzy walczą o złoto, srebro i brąz, powinni zajmować ważne miejsce w przestrzeni publicznej. Tę edycję poświęcamy właśnie im. Temat, wokół którego będziemy prowadzić różnego rodzaju aktywności, to: „Mistrzowie sportu - mistrzowie życia”.

Mistrzowie, którzy pomimo wielu trudności pokazują, jak można przeżywać życie w pełni. I mogą być wzorem.

To moc naszego festiwalu. Dowiadujemy się o spektakularnych życiowych decyzjach, o sukcesach. Działa to motywująco dla obu stron.

Kto odwiedzi Koszalin?

Mnóstwo arcyciekawych osób. Przyjedzie Adrianna Zawadzińska, Miss Polski na Wózku 2016. Będą z nami koszykarze, którzy dyscyplinę tę uprawiają na wózkach. Będzie można zobaczyć ich zmagania z drużyną AZS-u. Przyjadą niewidomi i niedowidzący judocy. Będą futboliści amerykańscy. 9 września zaprosimy wszystkich na Dzień Sportu do hali widowiskowo-sportowej.

Sport, ale w roli głównej zawsze jest film. Czy trudno wyselekcjonować filmy o tematyce związanej z niepełnosprawnością?

Mieliśmy duży problem z przygotowaniem sekcji konkursowej, bo filmów jest w tym roku wyjątkowo wiele. Filmowcy zaczęli interesować się festiwalem. To szczególna wartość, bo w początkowym okresie nie mogliśmy tego wypracować. Dziś w środowisku twórców filmowych wokół „Integracji” jest duży ruch. Bardzo nam na tym zależało. Przyjedzie do nas Wojciech Mecwaldowski, w jury zasiądzie też Magdalena Piekorz. W samym konkursie filmowym wystartuje 38 filmów. Znalazły się tu produkcje z Polski, USA, Norwegii, Hiszpanii, Szwecji, Niemiec, Holandii oraz Australii.

Niezwykłości związanych z „Integracją” jest wiele. To festiwal bez barier, ale i bez granic. Dosłownie - wychodzi poza te administracyjne Koszalina i Małe Festiwale organizowane są w całej Polsce. W ilu miastach?

W trzydziestu. Od Gdańska po Ząbkowice Śląskie. Z roku na rok miejsc, w których ludzie chcą oglądać festiwalowe filmy, w których są one inspiracją, bodźcem do dodatkowego zamieszania, zdrowego fermentu wokół tematyki niepełnosprawności jest coraz więcej. Okazuje się, że ten temat interesuje ludzi. Chcą rozmawiać. Pytać i słuchać. Realizować integrację.

Czyli ekspansja! Ona realizuje się też w innych miejscach. Organizujecie spotkania niepełnosprawnych z uczniami w szkołach, ale też z osadzonymi w zakładach karnych.

To dwa segmenty, które działają od lat. I nie wyobrażamy sobie, by było inaczej. Spotkania w zakładach karnych są wyjątkowe. Kiedy pokazują się później materiały, będące pokłosiem „Integracji”, przemyślenia osadzonych, ich refleksje utrwalone na różnych nośnikach, słyszymy, jak ważne było to dla nich wydarzenie.

Czyli analizujecie, czy te spotkania przynoszą efekty.

Bo jak się mówi A, to warto wiedzieć, ja wygląda Z. Chcę wiedzieć, co ma sens. Dowodem, że sens resocjalizacyjny jest, są zgłoszenia z kolejnych zakładów, już z całej Polski. W tym niespokojnym świecie, który człowieka sytuuje w miejscach niepewnych, prawda o ludziach to prawda o którą chodzi każdemu. Nie jest przekombinowana, nie jest nachalna, tylko prostolinijna. Ona ma wielką moc. Oczyszczającą i odmieniającą.

Pokazujecie też wizerunek osoby niepełnosprawnej, jako silnej, zdeterminowanej, realizującej siebie.

Chcemy przełamać pewien stereotyp. Ludzie mają zakodowane, że jak niepełnosprawny, to od razu biedny. Taki, że „olaboga”. To nie jest prawda. Pokazujemy wyjątkowość niepełnosprawnych. Oni nie chcą słyszeć: „Boże, jak go szkoda”. Pamiętam, jak artyści malujący ustami, konfrontowali się z artystami sprawnymi, którzy malowali ręką. Ci pierwsi powiedzieli, że to sztuka ma ich obronić. Chcieli, by mówiła za nich i weryfikowała ich zdolności na jednej płaszczyźnie. To było niesamowite. I to dzieje się co rok. Niepełnosprawni pokazują swą wyjątkowość i podejmują dialog.

Zobacz także Gala finałowa festiwalu Młodzi i Film w Koszalinie

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!