Dzięki determinacji strażaków ochotników z małego Ustronia Morskiego, a w szczególności dzięki ich naczelnikowi Janowi Dzikowi, z początkiem roku weszła w życie nowelizacja ustawy o ochronie przeciwpożarowej. Wprowadzone w niej zmiany sprawiają, że odtąd wreszcie strażacy ochotnicy, którzy ulegli wypadkowi podczas akcji lub ćwiczeń, mają prawo do świadczeń związanych z niezdolnością do pracy. Do tej pory, jeśli poszkodowany strażak ochotnik nie był zatrudniony na umowę o pracę, uczył się lub miał pecha być bezrobotnym, w czasie leczenia czy rehabilitacji pozostawał bez świadczeń. Jan Dzik przekonał się o tym, że ustawodawcy zapomnieli o bezpieczeństwie strażaków OSP, gdy sam wracając z akcji uległ wypadkowi.
Mimo że wielokrotnie słyszał o „porywaniu się z motyka na słońce”, a na prośbę o wsparcie wiele osób pukało się w czoło, postanowił zawalczyć o zmianę przepisów. Przy pomocy szczecińskiego prawnika Przemysława Przytuły doprowadził do zawiązania się komitetu inicjatywy obywatelskiej, który rozpoczął zbiórkę podpisów pod projektem nowelizacji. W ciągu trzech miesięcy, członkowie komitetu zebrali ponad 107 tys. podpisów. Jeździli po Polsce, odwiedzali kolegów ochotników i tłumaczyli, o jak dużą stawkę walczą. Wiosną ub. roku sejm i senat przyjęły korzystne dla strażaków zmiany. Delegacja strażaków gościła w parlamencie, ochotnicy stali się medialnymi bohaterami.
- Wydawało się nam, że na tym koniec, udało się, możemy być spokojni, a tu zaskoczenie - mówi Jan Dzik. Chodzi o to, że odchodzący rząd Platformy Obywatelskiej przygotował przepisy wykonawcze do nowej ustawy, które zakwestionowało Rządowe Centrum Legislacji. - Jesteśmy tym mocno zaniepokojeni - mówi teraz Jan Dzik. - Spodziewamy się, że brak przepisów wykonawczych uniemożliwi strażakom korzystanie ze zdobytych uprawnień. Mamy zamiar, jako komitet, znów zwrócić się do władz, tym razem nowych, o pomoc w szybkim uregulowaniu tej sprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?