- Wezwani na miejsce strażnicy faktycznie znaleźli martwe, chronione ptaki - potwierdza Mirosław Kędziorski, komendant Straży Miejskiej w Kołobrzegu. - Ślady na śniegu wskazują na to, że mogły zostać rozjechane jakimś pojazdem. Wstępne ustalenia nie przyniosły odpowiedzi na pytanie, kto to zrobił. Sprawę przekazaliśmy policji - dodaje.
Ten, kto dokonał masakry dorosłych mew i jeszcze szaro upierzonej "młodzieży" z tegorocznych lęgów, najprawdopodobniej wjechał z dużą prędkością w gromadę śpiących ptaków. Za zabicie chronionego zwierzęcia grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?