Podczas wietrznej pogody z budynku odrywają się fragmenty jego zewnętrznej konstrukcji. Aby zapobiec ewentualnej tragedii wspólnota mieszkaniowa... wywiesiła tablicę ostrzegawczą.
"Uwaga niebezpieczeństwo! W czasie silnych wiatrów mogą odpadać elementy konstrukcyjne elewacji! Zachować ostrożność!" - oto treść niewielkiej żółtej tablicy wywieszonej na budynku przy ul. Giełdowej 9. - To kuriozum - rozkłada ręce Michał Meczyński, który często tutaj przechodzi. - Zamiast naprawić to, co trzeba, to wywiesili taką tabliczkę. Jak ktoś dostanie płytą z 10 piętra, to co powiedzą? Że miał pecha i nie uważał?
Blok jest własnością wspólnoty mieszkaniowej. Jej zarząd tłumaczy, że wywiesił tablicę, bo nie ma pieniędzy na zmianę elewacji. - Po tym jak jedna z listew przebiła dach przed wejściem do jednej z klatek, zawiesiliśmy takie ostrzeżenie - tłumaczy Marian Grzechowiak, prezes wspólnoty - Wymiana całej azbestowej elewacji kosztowałaby nas koło 2 milionów złotych, a takich pieniędzy nie mamy i mieć nie będziemy.
Zarząd wspólnoty, wraz z innymi zainteresowanymi, stworzył więc stowarzyszenie, które ma zajmować się zdobywaniem unijnych pieniędzy na pozbycie się szkodliwego materiału z budynku. Ale ich zdobycie to jednak bardzo odległa sprawa, a problem sypiącej się i stwarzającej zagrożenie elewacji jest naglący.
Urzędnicy w Inspektoracie Nadzoru Budowlanego nic na temat tabliczki ostrzegawczej i sypiącej się elewacji nie wiedzą. - Na pewno się tym zainteresujemy - zapewnia Danuta Jabłońska, inspektor. Ale natychmiast okazuje się, że niewiele może zrobić. Ogrodzenie niebezpiecznego terenu? - Prawo budowlane nie przewiduje takiej ewentualności - mówi inspektor. Nie ma także, jak się dowiadujemy podczas rozmowy, możliwości egzekwowania nakazów. - Pewnie zostanie sporządzona ekspertyza, gdzie jakiś biegły wypowie się, że nie jest tak źle, jak to wygląda i na tym się skończy - przewiduje Danuta Jabłońska.
Maciej Żurowicz prezes największej kołobrzeskiej spółdzielni mieszkaniowej KSM, nie przewiduje, tylko się dziwi. Bo elewacje w KSM-owskich blokach także są stare i dlatego: - Trzeba je przeglądać i sprawdzać. Co roku zatrudniamy alpinistów, którzy nam wymieniają przegniłe płyty. Za nieduże pieniądze. Jeśli ktoś myśli, że taka tablica zwolni go od odpowiedzialności, to jest w błędzie - ostrzega.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?