Trzeba popspieszyć się ze spaniem

Trzeba będzie zapewnić im nocleg, zadbać o żołądki i przy okazji zarobić całkiem niezłe pieniądze. - To jeden z najlepszych okresów, oczywiście poza letnim sezonem na zarabianie. Spodziewam się gości z południa Polski. A za pieniądze postaram się jeszcze do lata wyremontować łazienkę na piętrze - mówi właściciel jednego z kołobrzeskich pensjonatów.
- Teraz cały obiekt mam już zapełniony. Wolne miejsca będą dopiero od pierwszego maja, akurat na majowy weekend. Trzeba jednak się pośpieszyć, bo jest dużo telefonów nie tylko od rodaków, zainteresowanych wypoczynkiem nad Bałtykiem, ale również obywateli krajów Unii Europejskiej - opowiada Piotr Więckowski, właściciel Domu Gościnnego "Amigo" w Kołobrzegu. Tu za nocleg zapłacimy od 30 do 69 zł za osobę. W pokojach gościnnych jest telewizor, a goście mogą korzystać z kuchni. Drożej, bo od 100 zł do 300 zł, zapłacimy chcąc wypocząć w apartamencie umiejscowionym blisko morza. Za nocleg w mieszkaniu prywatnym zapłacimy 25-30 złotych. I tu ważna informacja dla turystów; nie wszyscy decydujący się na przyjęcie turysty pod swój dach na okres majowego weekendu życzą sobie, aby ten np. smażył w ich kuchni rybkę. Są tacy, którzy w ofercie wyraźnie zaznaczają, że nie życzą sobie, by smażono w ich mieszkaniu. - Takiej kwatery z pewnością bym nie wynajął. Zamierzam przyjechać do Kołobrzegu i do woli najeść się ryby. Jeżeli płacę za pokój, to dlaczego miałbym nie korzystać z kuchni? Płacę to wymagam - mówi Janusz z Zakopanego, który właśnie poprzez internetowe strony szuka noclegu dla siebie i rodziny w Kołobrzegu. Osoby, które chcą mieć trochę swobody, ale niekoniecznie stać ich na wyjęcie mieszkania bądź samodzielnego apartamentu, mogą weekend spędzić na campingu. Bo właśnie z myślą o majowych turystach większość z nich będzie otwarta. I tak np. za 4-osobowy domek na kołobrzeskim Campingu "Baltic" trzeba będzie zapłacić 175 złotych.