Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szarpał kierującą autem żonę i doprowadził do wypadku. Zginęli jego 11 - letni syn i teść

Iwona Marciniak
Weronika Szczurowska i Mariola W. w kołobrzeskim sądzie
Weronika Szczurowska i Mariola W. w kołobrzeskim sądzie Iwona Marciniak
W środę, przed Sądem rejonowym w Kołobrzegu ruszył proces w głośnej sprawie ubiegłorocznego wypadku pod Gościnem. Prokuratura oskarża 41 - letniego Ryszarda W. o to, że wszczynając awanturę i bijatykę w aucie, doprowadził do śmierci syna i teścia. Oskarżony ówi krótko: - Nic nie pamiętam, urwał mi się film.

- Fizycznie nie jest źle, a psychicznie... - Mariola W., która 1 maja ub, roku, w wypadku pod Gościnem straciła ojca i jedyne dziecko, 11 - letniego Oliwiera, z trudem opanowywała emocje czekając na rozprawę.

Towarzyszyła jej m.in. mama, Weronika Szczurowska. Jej mąż, Bogdan i wnuczek, zginęli na miejscu. Mimo, że za kierownicą mercedesa siedziała wtedy Mariola W., za spowodowanie wypadku, w którym zginęły dwie osoby, a dwie odniosły obrażenia(obie kobiety), odpowiada jej mąż, 41 - letni Ryszard W.

Jak wynika z aktu oskarżenia, był wtedy pijany, miał we krwi 2,1 promila alkoholu. Uderzając żonę po głowie, szarpiąc za włosy, wyrywając procesor aparatu słuchowego, zrywając okulary, kopiąc w siedzenie auta, miał doprowadzić do tego, że kobieta straciła ponawianie nad kierownicą i doszło do tragedii.

W środę rusza proces przeciwko 40-letniemu Ryszardowi W. Ma odpowiedzieć za śmierć teścia i syna.

Tragiczny wypadek pod Kołobrzegiem. Zginał 11-letni chłopiec...

Jak zeznawały w środę obie kobiety, Ryszard W. był agresywny już wtedy, gdy rodzina zbierała się do powrotu do domu, z zajazdu w Leszczynie, który prowadzi brat pani Marioli. Ryszard W.i teść pili alkohol.

Gdy teść poszedł się zdrzemnąć do samochodu, zięć miał pić dalej. Wszczął awanturę, wyzywał żonę, groził, że ją spali. W drodze do domu, krótko przed Gościnem znów padły wyzwiska:_- Gdy mąż powiedział, że ma przestać obrażać córkę, zięć zaczął go bić, uderzył pięścią w twarz, aż mu krew poszła - mówiła przed sądem pani Weronika.

Wstrząsające zeznania złożyło małżeństwo kołobrzeskich lekarzy. Przypadek sprawił, że jechali za samochodem małżeństwa W. Pierwsi ruszyli na ratunek. Widząc, że Bogdan Szczurowski nie żyje, próbowali ratować chłopca, który dawał jeszcze oznaki życia. Ale Ryszard W. nie ułatwiał im zadania. Mimo, że z samochodu wysiadł o własnych siłach, żądał by to nim się zajęli. - Był skupiony na sobie. Jakby nie zdawał sobie sprawy, że tuz obok jest reanimowany jego syn - mówiła lekarka.

Gdy poprosiła, by chociaż nie przeszkadzał, wyzwał ją od k....

Oskarżonemu grozi do 12 lat więzienia. Nie chce rozmawiać z mediami. Przed sądem oznajmił , że nie pamięta drogi ani wypadku. - Jeszcze w zajeździe urwał mi się film, ocknąłem się skuty na komendzie - mówił składając krótkie wyjaśnienia. Od wypadku nie skontaktował się z żoną, teściową. Nie przeprosił. Przed sądem nie przyznaje się do winy. Mariola W., składając zeznania powoływała się na informacje od znajomych, że Ryszard W. to ją obarcza całą wina za wypadek.

W środę Mariola W. z trudem mówiła o zmarłym ojcu i Oliwierze:- Najtrudniej jest gdy widzę kolegów syna. Myślę jacy już duzi, fajni ...- mówiła nam mama chłopca. - Oliwier też byłby taki... Często budzę się z myślą: muszę wstać, wyprawić go do szkoły. A jego nie ma... Dwa miesiące przed wypadkiem zaczął zajęcia w klubie karate. Cieszył się. Był taki zdolny. Uczył się w szkole muzycznej, grał na akordeonie. Czasem korci mnie żeby tam pójść, posłuchać jak dzieci grają, ale boję się, że tego nie wytrzymam...

Weronika Szczurowska płacze i mówi, że sceny wypadku ciągle wracają. Śni się jej mąż, jakby miał pretensje. - Bo może mogliśmy do tego Leszczyna nie jechać... Ale wcześniej pojechaliśmy do córki i zięcia, bo maż obiecał Oliwierowi, że naprawi mu rower. I naprawił. Wnuczek tak się cieszył.

Pełnomocnikiem obu kobiet jest adwokat Krzysztof Gularowski: - Z zebranych materiałów i opinii wynika jednoznacznie, że oskarżony swoim zachowaniem naruszył przepisy i doprowadził do tragedii rodziny, w postaci śmierci syna pani Marioli i jej ojca. Pani Mariola jest w specyficznej sytuacji, jest osobą niepełnosprawną, została sama bez środków do życia. Tym bardziej tragiczne jest dla niej to, że po wypadku jej mąż - jeszcze mąż, bo trwa sprawa rozwodowa - nie skontaktował się, nie wyraził skruchy, nawet nie partycypował w kosztach pogrzebu swojego dziecka.

Na drodze nr 152 zderzyły się dwa samochody.

Tragiczny wypadek pod Świdwinem [zdjęcia]

Do zdarzenia doszło po godzinie 14 na drodze krajowej numer 20 w okolicy miejscowości Gwda Wielka koło Szczecinka.

Wypadek na krajowej 20. Dwie ofiary [zdjęcia, wideo, aktualizacja]

Popularne na gk24:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!