Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sielawa wędzona, duma Pojezierza Drawskiego

(r)
Na sam widok wędzonej sielawy leci ślinka.
Na sam widok wędzonej sielawy leci ślinka. Fot. archiwum
Sielawa wędzona, złowiona w jeziorach Pojezierza Drawskiego, trafiła na listę produktów tradycyjnych. Obok miodów drahimskich, jeziorowego ogórka kiszonego z Kalisza Pomorskiego oraz chleba razowego koprzywieńskiego spod Barwic, reprezentuje Pojezierze Drawskie w tym prestiżowym zestawieniu.

Sielawa to obok węgorza, sandacza i szczupaka największy przysmak pływający w naszych jeziorach. Obiekt westchnień każdego smakosza. Wniosek o umieszczenie na liście produktów tradycyjnych sielawy wędzonej z Pojezierza Drawskiego złożyła szczecinecka Lokalna Grupa Rybacka "Partnerstwo Drawy".

Obok podania szczegółowej receptury, miejsc odłowu (kwalifikuje się do tego jedynie ryba z jezior pojeziernych - np. Pile, Siecino, Drawsko, czy Komorze) trzeba go było podeprzeć wywiadem etnograficznym uzasadniającym umieszczenie na liście produktów tradycyjnych.

- Najistotniejsze znaczenie miały trzy wywiady przeprowadzone przez dyrektora Muzeum Regionalnego w Szczecinku Jerzego Dudzie - mówi Dariusz Siubdzia z LGR. - Wywiadu udzielili państwo Małgorzata i Piotr Kozłowscy, panowie Jerzy Gospodarek i Mariusz Bryła oraz Wiesław Perłak. Wszystkie te osoby, od wielu lat związane są z sektorem rybackim i w wędzeniu sielawy mają duże doświadczenie.

Po wojnie repatrianci sielawę nazywali małą sieją, od niemieckiej nazwy "kleine Maräne". Niemieccy rybacy, którzy jeszcze tu przez kilka lat mieszkali, wiedzę o przygotowaniu sielawy do spożycia przekazali napływowej ludności. Do lat 90. XX wieku sielawa występowała w akwenach pojeziernych w znacznych ilościach, będąc doskonałym surowcem wędzarniczym. Mówiło się nawet o jeziorach sielawowych - Siecino, Drawsko, Kaleńsko.

Dziś sielawa to rarytas. Pierwsze starania o wpis na listę LGR rozpoczął już na początku 2012 roku, oficjalnie wniosek do ministra rolnictwa złożono rok później. Dziś w naszym województwie jest już 19 produktów regionalnych, w Polsce grubo ponad 900.

- Ten produkt może być wizytówką Pojezierza i naszych głębokich jezior, których tutaj trochę mamy, łatwej będzie o identyfikację naszego regionu, bo ludzie w Polsce nie wiedzą, co tu mamy - cieszy się Mariusz Getka, szczecinecki wędkarz. - Akurat w przypadku sielawy nie ma konfliktu z rybakami, bo wędkarze jej raczej nie łowią. Dlaczego? Bo to ryba żywiąca się planktonem, a trudno założyć rozwielitkę na haczyk. To ryba o znaczeniu gospodarczym, odławiana przez rybaków sieciami o małych oczkach.

Jak przyrządza się ten smakołyk? Sielawa (niewielka 15-30 centymetrów) złowiona od maja do września musi być wypatroszona i umyta. Następnie zalewa się rybę roztworem soli. Po wyjęciu ryby z solanki nanizuje się ją na nierdzewne pręty metalowe i ustawia na stojak na pół godziny, aby ściekła z ryby woda. Wędzi zaś przez kwadrans w temperaturze nawet do 900 stopni, a potem w 500. Używa się drewna bukowego lub olchowego, w celu uzyskania złotej barwy można dodać liście lipy. Sielawa jest wędzona w całości, wraz z podsuszoną skórką i układem kostnym. Posiada przyjemny zapach dymu wędzarniczego, delikatny, lekko słonawy smak oraz złocisty kolor. Pycha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!