Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsza fala zwolnień w szpitalu w Białogardzie za nimi. Czy będzie druga?

Joanna Boroń
Szpital powiatowy w Białogardzie ma nowego właściciela
Szpital powiatowy w Białogardzie ma nowego właściciela Archiwum
Od stycznia tego roku białogardzki szpital powiatowy ma nowego właściciela. Jedną z jego pierwszych decyzji były cięcia kadrowe.

W mailu od naszego Czytelnika (nazwisko do wiadomości redakcji) czytamy: „W szpitalu w Białogardzie straszne rzeczy się dzieją. Ludzi zwalniają grupowo, teraz 60 osób dostało wypowiedzenie. Szykuje się jeszcze 100 zwolnień. Trwa szukanie haków. Lekarze zaczynają się zwalniać sami”.

Ten dramatyczny mail to tylko jeden z niepokojących sygnałów, które docierają do naszej redakcji. Pielęgniarka z długoletnim stażem (nazwisko do wiadomości redakcji) nie ukrywa, że zaczęła szukać innej pracy, choć się z tym nie afiszuje. - Służba zdrowia dziś to biznes jak każdy inny - mówi. - Tu nie chodzi o pacjentów, którym już teraz nie ma się kto opiekować, a o czysty zysk, zysk kosztem komfortu chorych i kosztem nas, pracowników.

To jeszcze nie koniec...

Witold Jaszczok, rzecznik Centrum Dializa sp. z o.o., czyli nowego dzierżawcy szpitala, przyznaje, że z końcem stycznia wypowiedzenia dostało 29 osób zatrudnionych na etacie. 10 osób, które do tej pory pracowało na umowie kontrakcie, również pożegna się ze szpitalem - one też dostały wypowiedzenie umowy.

Gdy dodamy do tego 20 osób, którym pod koniec grudnia nie przedłużono kontraktu, okazuje się, że po przejęciu szpitala przez nowe kierownictwo, jego załoga zmniejszy się o około 60 osób.

Rzecznik firmy tłumaczy, że zwolnienia dotknęły głównie personelu administracyjnego i pomocniczego. Ale nie zaprzecza, że na dotychczasowych cięciach kadr się nie skończy. - Cóż, na pewno będą jeszcze potrzebne zwolnienia, ale nie wiem kiedy ani ilu osób - przyznaje. - To społecznie trudny temat, ale przypominam, że takie działania były po prostu potrzebne. Szpital, który przejęliśmy był zadłużony na 20 milionów złotych - to raz, dwa - placówkę przejęliśmy z planem restrukturyzacji, opracowanym jeszcze w zeszłym roku i działamy zgodnie z jego założeniami.

Witold Jaszczok przypomina też, że spółka, którą reprezentuje, ma w tej materii doświadczenie: - Przejęliśmy cztery szpitale w tragicznej sytuacji finansowej. Dziś każdy z nich nie tylko przynosi zyski, ale i daje konkretny dochód samorządom, które je nam wydzierżawiły. W każdym z tych szpitali mierzyliśmy się z podobnymi problemami.

Ile osób może jeszcze stracić pracę w białogardzkim szpitalu, oraz kiedy - nie wiadomo. Jaszczok: - Na razie musimy sprawdzić, jak szpital będzie funkcjonował w nowych warunkach.

Dziś pracuje tu 407 osób, w tym także te, które dostały już wypowiedzenia (mają 3-miesięczny okres wypowiedzenia).

Nie było wyboru

Piotr Pakuszto, wiecestarosta białogardzki, nie ma wątpliwości, że dzierżawa szpitala była jedynym sensownym rozwiązaniem. - Alternatywą było ogłoszenie bankructwa - mówi. Ale podkreśla, że żal mu pracowników, którzy jeszcze do niedawna byli pracownikami starostwa, jako właściciela szpitala. Wielu z nich zna też prywatnie. - Gdy zdecydowaliśmy się wydzierżawić szpital, próbowaliśmy wynegocjować tzw. kontrakt socjalny, z gwarancją zatrudnienia - tłumaczy. - Niestety, wszyscy nasi potencjalni partnerzy odrzucali taką możliwość. Ostatecznie po długich negocjacjach z Centrum Dializ wpisaliśmy w umowę, że pracownicy szpitala powiatowego automatycznie staną się pracownikami Centrum Dializ. A to daje zwalnianym prawo do 3-miesięcznego wypowiedzenia i odpraw wynikających z przepisów prawa pracy.

Długi zostały spłacone

Tymczasem w lipcu ubiegłego roku długi Szpitala Powiatowego zostały spłacone, prócz 15-milionowej pożyczki, udzielonej Regionalnemu Centrum Medycznemu, które zarządzało szpitalem.

Pożyczka ta ma być spłacana z wpływów z dzierżawy obiektu Centrum Dializ.

* * *

Od października 2014 r. szpital w Połczynie Zdroju jest dzierżawiony od powiatu przez miejscową spółkę, która istnieje niewiele dłużej. Wcześniej, przez prawie trzy lata był w rękach katowickiej spółki, która szpital ciągnęła na dno.

Teraz sytuacja wydaje się być stabilna, choć też wymagała wielu organizacyjnych zmian. Dyrekcja wprowadziła np. nagrody za brak absencji. Liczba osób, korzystających ze zwolnień lekarskich, spadła o połowę. 44% załogi otrzymuje ten dodatek (dane za I półrocze 2015 roku). W połczyńskim szpitalu rodzi się więcej dzieci. Między styczniem a lipcem 2015 roku na świat przyszło 182 noworodków. To o 12% więcej, niż zakładano. Aż o 270% wzrosła w tym okresie liczba wykonywanych gastroskopii. 77% wartości kontraktu z NFZ pochłaniały w tym czasie wynagrodzenia personelu medycznego. To wciąż za dużo, dlatego spółka dąży do sukcesywnego zwiększania liczby wykonywanych usług. W szpitalu pracuje ok. 180 osób, nieco więcej niż połowa na umowy o pracę.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!