- Postępowanie prowadzimy pod nadzorem prokuratury, a dotyczy rzeczywiście przywłaszczenia składek na polisy ubezpieczeniowe przez osobę, która prowadziła w Białogardzie firmę pośredniczącą w zawieraniu wszelkiego rodzaju polis - słyszymy od Anny Kakareko, rzecznika białogardzkiej policji.
Chodzi o punkt w centrum miasta, niedaleko CKiSE, w którym mieszkańcy zawierali umowy na ubezpieczenie swoich samochodów, mieszkań, domów. Dziś już ta firma nie istnieje. Policja nie podaje szczegółów, zasłaniając się dobrem śledztwa, ale według naszych informacji poszkodowanych jest już ponad 100 osób. Są to też m.in. urzędnicy, a nawet sami policjanci. Wstępne ustalenia są takie: właścicielka firmy pobierała opłaty za polisy, ale nie przekazywała ich dalej do firm ubezpieczeniowych. W ten sposób mogła przywłaszczyć sobie nawet kilkaset tysięcy złotych.
Mundurowi radzą wszystkim, którzy się tu ubezpieczali, by sprawdzili w firmach macierzystych, czy ich pieniądze dotarły. Jeśli nie, należy jak najszybciej zgłosić się do komendy. Była już właścicielka firmy na razie jest na wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?