Rada gminy jednogłośnie zatwierdziła program naprawczy, przygotowany przez wójta Jacka Smolińskiego. Byłoby jednak zaskoczeniem, gdyby ktoś głosował przeciw. Bo na szali jest być albo nie być gminy. I nie jest to powiedziane na wyrost. - Nasze zadłużenie na dziś wynosi prawie 80 procent w stosunku do gminnego budżetu - mówi wójt. Innymi słowy, roczny budżet gminy wiejskiej Białogard to około 24 miliony złotych. Wierzytelności zaś to prawie 20 milionów złotych. - Rzeczywiście sytuacja jest więc podbramkowa i grozi nam, po pierwsze, budżet nałożony odgórnie, a po drugie, nawet likwidacja gminy. Taka możliwość jest przez nas nie do zaakceptowania, więc nie mamy wyjścia, musimy ten program naprawczy, bolesny dla wszystkich, wprowadzić - wyjaśnia Smoliński.
Długi gminy rosły od lat. Wyemitowała obligacje, zapożyczyła się w parabankach, poprzednie władze nie wprowadzały żadnych oszczędności. - Kompleksowa kontrola Regionalnej Izby Obrachunkowej nie pozostawiła żadnych wątpliwości, że było mnóstwo nieprawidłowości, na czele ze źle prowadzoną inwestycją w Pomianowie - mówi dalej wójt. - Pożegnaliśmy się więc z poprzednią skarbnik gminy i przygotowaliśmy program naprawczy. Wierzę w wyrozumiałość mieszkańców, bo ten program naprawczy dotknie także ich kieszeni. Choć staramy się, by było to jak najmniej odczuwalne.
Gmina chce zaoszczędzić przynajmniej 1,8 mln złotych. Radni i wójt zaczęli od siebie. Diety radnych spadły z 250 do 200 zł za posiedzenie. Obniżona została pensja wójta. Zamrożone zostają pensje wszystkich urzędników. Zmniejszona zostaje składka na Stowarzyszenie Inicjatyw Społeczno - Gospodarczych, z 91 do 15 tys. złotych. Cięcia w dziale bezpieczeństwo publiczne mają przynieść 300 tys. zł oszczędności, na kulturze gmina ma zaoszczędzić 50 tysięcy złotych. Gmina obniża też dopłaty do cen wody i ścieków. W efekcie mieszkańcy będą płacili o 3 zł więcej. - Ale prowadzimy rozmowy, które mają doprowadzić do zrównania cen w całym regionie. Dziś Białogard płaci około 10 zł, cena w naszej gminie to 49 zł. To niesprawiedliwe - uważa wójt. Zapowiada więc, że będzie mediował w sprawie obniżek cen wody i ścieków. Cięcia dotkną oświatę. W szkołach zmniejszono liczbę etatów o 4,5.
- Plan oszczędnościowy jest długookresowy, przewidziany na przynajmniej 10 lat. Woda to jednak klucz do zwycięstwa. Jeśli uda się obniżyć jej ceny, wygramy - kończy wójt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?