- Bakterie były w studni przy ul. Połczyńskiej, jednej z trzech, z których czerpie wodę stacja przy ul. Wojska Polskiego. Wyłączyliśmy tę studnię z sieci. A sieć w środę przepłukaliśmy chlorem i na razie będziemy ją zasilać wodą ze studni przy gimnazjum i w Psarach. Czyszczeniem samej studni zajmiemy osobno. Nie wiemy jeszcze, jak bakterie znalazły się w studni. Nie ma żadnych śladów, świadczących o tym, że ktoś tam wlał jakieś nieczystości. Studnie są dobrze zabezpieczone - mówił wczoraj Zygmunt Maksiak, prezes świdwińskiego Zakładu Usług Komunalnych.
W piątek sanepid wykona ponowne badanie, pierwszy wstępny wynik będzie znany dopiero po południu w sobotę. Wtedy okaże się, czy sześć tysięcy mieszkańców dłużej pozostanie bez wody. Na razie w Świdwinie nie ma zachorowań, które świadczyłyby o zakażeniem bakteryjnym. Lekarze nie przyjmowali większej liczby pacjentów niż zwykle skarżących się na ból brzucha, biegunki.
Bakterie coli spotyka się w wodzie i glebie, gdzie trwają z wydzielinami i kałem. Przy odpowiedniej wilgotności i temperaturze (najlepiej 0 stopni Celsjusza) mogą zachować żywotność ponad rok. Giną w temp. 60 stopni. Są wrażliwe na wszystkie znane środki dezynfekcyjne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?