W pięć lat teren przy szpitalu klinicznym na Pomorzanach zostanie zabudowany

Na razie nie wygląda to zachęcająco. Budynki po Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niesłyszących im. Ch. Andersena zostały opuszczone przez poprzedniego użytkownika dwa lata temu. Działka całkowicie więc zarosła a budynki powoli zamieniają się w ruinę.

- Wszystko zostanie wyburzone - tłumaczy dyr. szpitala Marcin Sygut. - Nic nie nadaje się do adaptacji. Ale zapewniam, już niedługo, będzie pięknie.

Na teren, o którym mowa wchodzi się wąskim przesmykiem pomiędzy budynkami mieszkalnymi (ale jest możliwość dotarcia od ul. Połabskiej). Działka do niedawna należała do miasta. Teraz jest własnością szpitala na Pomorzanach. W poniedziałek prezydent Szczecina Piotr Krzystek podpisał umowę sprzedaży z dyrektorem szpitala Marcinem Sygutem.

Przypomnijmy, że szpital już w ubiegłym roku wystąpił do miasta o możliwość kupna tej nieruchomości - pierwotnie była wyceniona na 13,8 mln zł. We wrześniu 2023 r. Rada Miasta Szczecin jednogłośnie wyraziła zgodę na przekazanie działki placówce uniwersyteckiej z 20 proc. bonifikatą.

- To oznacza, że nieruchomość została sprzedana za około 11 mln zł - zdradził prezydent Szczecina Piotr Krzystek.

Prace budowlane ruszą najprawdopodobniej w przyszłym roku. W ciągu dwóch lat pierwszy etap budowy powinien zostać ukończony - zgodnie z umową prace nie mogą potrwać dłużej niż 5 lat. Koszt inwestycji został oszacowany na 120 mln zł.

- Jako społeczeństwo coraz bardziej się starzejemy. W Szczecinie i w całym województwie od lat cierpimy na brak miejsc opiekuńczo-leczniczych i hospicyjnych. Stąd pomysł, by na sąsiadującej z nami działce utworzyć Zakład Opiekuńczo-Leczniczy z prawdziwego zdarzenia - mówi dyr. Magda Wiśniewska. - Chcemy, by powstało miejsce, które da nadzieję pacjentom na powrót do maksimum sprawności sprzed zachorowania.

Plan jest taki, że początkowo nowy szczeciński ZO-L będzie przygotowany na 140 miejsc.

- Z możliwością jego sukcesywnego rozszerzania, nawet do 200 miejsc - zauważył dyr. Marcin Sygut.

Jak się dowiedzieliśmy ma się tutaj także znaleźć przynajmniej dziesięć miejsc dla pacjentów przewlekle wentylowanych.

- Oprócz tego chcemy tam mieć fizjoterapię, rehabilitację, punkt laboratoryjny, diagnostykę obrazową, kilka łóżek internistycznych dla chorych z ZO-L, a w drugim budynku zamierzamy skomasować cały kompleks poradni, z dużą przychodnią specjalistyczną - wylicza dr hab. Magda Wiśniewska.

Nasi rozmówcy przyznają, że przygotowanie ZO-L przy ul. Szpitalnej nie zaspokoi wszystkich potrzeb, ale na pewno poprawi sytuację pacjentów przewlekle chorych - hospitalizowanych obecnie w szczecińskich placówkach klinicznych a których, z przyczyn socjalnych lub zdrowotnych, nie ma ich dokąd przekazać. Średni czas oczekiwania na miejsce w podobnych zakładach w Zachodniopomorskiem wynosi 6 miesięcy.

Oprócz prawie 14 tys. metrów kwadratowych gruntów miasto sprzedało więc szpitalowi dwupiętrowy budynek szkoły, trzypiętrowy budynek internatu, łącznik, budynek mieszkalny z trzema lokalami, garaż, boisko, plac zabaw i plac apelowy. Po ich wyburzeniu powstanie w tym miejscu wielokondygnacyjny budynek opieki długoterminowej i ambulatoryjnej, w skład którego wchodzić będą przede wszystkim zakład opiekuńczo-leczniczy jako oddział opieki długoterminowej, specjalistyczna przychodnia przykliniczna z punktem centralnej rejestracji oraz przychodnia medycyny rodzinnej (POZ).

Dodatkowo powstaną gabinety przyjęć, zabiegowe, diagnostyczne wykorzystywane do opieki w ramach specjalistycznej przychodni przyklinicznej oraz POZ. Budynek ma pełnić również rolę placówki na potrzeby kształcenia kadr medycznych poprzez zapewnienie możliwości odbywania praktyk zawodowych przez studentów Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Dzięki inwestycji w miarę potrzeb możliwa będzie również rozbudowa bazy łóżkowej szpitala o oddziały zabiegowe i zachowawcze.