- To mąż wyhodował taki okaz - mówi pani Czesława. A ten odpowiada, że on tylko wyhodował flance i wsadził w ziemię. Dynia sama wyrosła, bez żadnych nawozów ani środków chemicznych. Dyń było kilka, ale tylko jedna osiągnęła tak wielkie rozmiary.
U państwa Kulińskich, mimo iż nie stosują nawozów, wszystko tak wspaniale rośnie. Mają wielkie marchwie, pomidory w szklarni, które ważą nawet 70 deko jeden.
Nie po raz pierwszy państwo Kulińscy mogą się pochwalić tak wielką dynią. Dwa lata temu wyhodowali w swoim ogródku aż trzy takie okazy. Na pewno mają w ogródku dobra ziemię, a poza tym - jak to się mówi - dobra rękę do roślin.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?