Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W jeziorze Jamno znowu jest bardzo mało wody. "Zaraz zakwitną sinice" - alarmują mieszkańcy

Jakub Roszkowski
Jakub Roszkowski
W jeziorze Jamno znowu brakuje wody.
W jeziorze Jamno znowu brakuje wody. Jakub Roszkowski
Żeglarze, wczasowicze, ale przede wszystkim przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą na jeziorze Jamno alarmują, że znowu w akwenie brakuje wody. Zaraz zakwitną sinice - przewidują.

- Niestety, może to zabrzmieć śmiesznie, ale woda ponownie spłynęła z Jamna do Bałtyku - pokazuje Adam Wencewicz, właściciel wypożyczalni rowerów wodnych w Mielnie.

Jego wypożyczalnia i pomosty znajdują się właśnie na Jamnie. Poziom wody po północnej stronie jeziora, zwłaszcza w okolicy mieleńskiego wesołego miasteczka, jest rzeczywiście bardzo niski. Do dna, licząc od lustra wody, jest może 20 centymetrów.

- Już w długi majowy weekend poziom wody w jeziorze był na tyle niski, że wypożyczalnia nie pracowała. Ale teraz wielkimi krokami zbliża się sezon, tymczasem wody w Jamnie nie przybywa. Wręcz przeciwnie - martwi się nasz rozmówca.

Interweniował w urzędach, ale nie przyniosło to zamierzonego efektu. On, ale też żeglarze z regionu, martwią się, że ze sportów wodnych na Jamnie znowu nic nie będzie.

Złe wieści są takie, że Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, któremu jezioro Jamno podlega, zna problem, ale na razie nie może go w odpowiedni sposób rozwiązać.

- Piętrzenie jeziora odbywa się na podstawie decyzji udzielonej przez Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej - tłumaczy nam Agnieszka Jędrych z Wód Polskich w Szczecinie.

- Piętrzenie wód powierzchniowych w kanale Jamneński Nurt i jeziorze Jamno polega na utrzymaniu ustalonego poziomu wód w przedziale od poziomu minimalnego +0,14 m n.p.m. do poziomu maksymalnego +0,32 m n.p.m. W tej chwili, według wskazań systemu Hydronet, rzędna jeziora wynosi +0,17 m n.p.m., a zatem wszystko jest zgodnie z decyzją - wyjaśnia.

Przyznaje jednak, że jezioro Jamno, przez wzgląd na olbrzymią powierzchnię - 22 kilometry kwadratowe - i nieznaczną głębokość średnią - tylko 1,3 metra - w okresie wiosenno-letnim niemal zawsze posiada ujemny bilans hydrologiczny.

- Straty związane ze zjawiskiem parowania z lustra wody nie są uzupełnianie dopływem ze zlewni lądowej jeziora - tłumaczy nasza rozmówczyni.

- Przy rosnącej temperaturze, w Koszalinie od miesiąca praktycznie nie występują opady atmosferyczne, to parowanie jeszcze się nasila.

Problemem - słyszymy - są też wiejące od dłuższego czasu wiatry południowe, powodujące niskie stany wód Bałtyku.

- A to skutkuje m.in. odpływem wód z Kanału Jamneńskiego oraz drenowaniem jeziora przez morze dennym połączeniem hydraulicznym. Podsumowując, przy utrzymujących się warunkach pogodowych stan jeziora będzie się stopniowo obniżał i to pomimo, iż podjęliśmy decyzje o całkowitym zablokowaniu i doszczelnieniu wrót przeciwsztormowych w położeniu zamkniętym. Zmiana sytuacji w tej chwili jest w pełni zależna od warunków pogodowych - podsumowuje Agnieszka Jędrych.

Dobre wiadomości są takie, że pogoda ma się zmienić i ma zacząć padać deszcz. Wody Polskie cały czas jednak przygotowują się do planowanej od wielu lat inwestycji na Kanale Jamneńskim - przebudowy wrót sztormowych. Ma to nastąpić jeszcze w tym roku.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera