Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W całym Koszalinie ronda zamiast sygnalizacji

Rafał Wolny
Rafał Wolny
Obecnie Jan (z lewej) i Bartosz Sontowscy pracują nad  projektem przebudowy ul. Piłsudskiego. Tu także będzie rondo
Obecnie Jan (z lewej) i Bartosz Sontowscy pracują nad projektem przebudowy ul. Piłsudskiego. Tu także będzie rondo Radosław Brzostek
- Sygnalizacja w Koszalinie spowalnia ruch - mówi projektant.

Jedno pytanie do Jana Sontowskiego z Autorskiej Pracowni Projektowej Sontowski, z której pochodzi wiele rozwiązań drogowych w Koszalinie.

- Kiedyś powiedział mi Pan, że, gdyby mógł, wszystkie skrzyżowania z sygnalizacją świetlną w Koszalinie zamieniłby na ronda. Dlaczego?

Czas na komunikację jest czasem straconym, dlatego należy projektować tak, aby mieszkańcy miasta jak najmniej czasu tracili na przemieszczanie. Stosować rozwiązania, które w określonym natężeniu ruchu sprawują się najlepiej. Przy sygnalizacji świetlnej kierowcy jadą zaledwie przez kilka chwil, a większość czasu stoją. Żeby bowiem połączyć kolizyjne kierunki, trzeba rozdzielić czas ich przejazdu. Nawet jeśli zrobimy akomodację, czyli system uzależniający cykl świateł od rzeczywistego natężenia ruchu z poszczególnych kierunków, to zyskujemy tylko trochę.

Dlatego przy natężeniu do dwóch tysięcy pojazdów na godzinę, a z takim mamy w większości do czynienia w Koszalinie, dużo lepiej funkcjonuje rondo. Jeśli nawet kierowca czeka przed wjazdem, to najwyżej kilkanaście sekund, podczas gdy na światłach średnio minutę. Ponadto czekanie na czerwonym powoduje u kierowcy wzrost zdenerwowania i chęć odrobienia straconego czasu. Wtedy choćby nie przepuści pieszego, zacznie nerwowo trąbić albo przyspieszy za skrzyżowaniem - wszystko, żeby nadrobić stracony czas. Ronda cywilizują zachowania kierowców, bo nie wywołują poczucia jego straty. Dodatkowo zwiększają bezpieczeństwo, bo wymuszają zwolnienie do niewielkiej prędkości, więc nawet jeśli ktoś popełni błąd i dojdzie do kolizji, skutki nie będą tak poważne, jak na zwykłym skrzyżowaniu.

W przedziale ruchu 2-4 tysiące pojazdów także lepiej sprawdzi się rondo - tyle że dwupasmowe. Sygnalizacja świetlna jest lepszym rozwiązaniem w takich przypadkach jak ul. Grunwaldzka w Gdańsku. To trasa biegnąca przez całe Trójmiasto, po kilka pasów w każdą stronę, ruch rzędu 6 tys. pojazdów na godzinę, a do tego niewielkie ruchy poprzeczne (z bocznych ulic - red.). Sygnalizacja daje zysk, bo preferuje główny kierunek i w połączeniu z dużą liczbą pasów daje dużą przepustowość. Tutaj światła są ewidentnie lepszym rozwiązaniem, ale w Koszalinie takich miejsc nie ma, a więc nie ma potrzeby stosowania sygnalizacji.

* * *
Więcej opinii Jana i Bartosza Sontowskich, projektantów rozwiązań drogowych będzie można przeczytać w naszym dodatku. W nim przedstawimy Państwu te najbardziej niebezpieczne czy po prostu trudne koszalińskie skrzyżowania i przypomnimy, jak się po nich poruszać. Kupcie „Głos” 26 i 27 października 2016 r.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zobacz także: Akcja policji w Koszalinie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!