W aptekach brakuje leków. Sytuacja jest poważna [ROZMOWA WIDEO]

Od kilku dni jednym z głównych tematów jest kryzys lekowy. To nowy problem?

Nie. Nowością jest to, że brakuje leków, które są najczęściej stosowane, tanie, generyczne. Do tej pory były one dostępne w aptekach bez problemów. Nagle okazało się, że zabezpieczenie w leki dla tysięcy osób jest niemożliwe.

Ministerstwo uspakaja, że leki są w hurtowniach i niedługo trafią do obrotu... Wierzy Pani, że ten problem uda się szybko rozwiązać?

Myślę, że problem wymaga dokładnego przemyślenia, ten kryzys się nie skończy od razu. Dziś dla aptekarzy i dla pacjenta najważniejszą jest informacja czy pacjent ma szanse dalej leczyć się tym lekiem, czy nie. W tym przypadku kompletnie zawiódł system. Minister podał numer telefonu gdzie pracownicy NFZ i ministerstwa mają odpowiadać, gdzie konkretny lek jest. Próbowałam wiele razy, ale niestety nie udało mi się dodzwonić. Myślę, że w tej samej sytuacji są pacjenci. Ponadto ten system oparty jest na komercyjnych serwisach sprawdzających dostępność leków, a te nie obejmują wszystkich aptek. Moim zdaniem odważne było podanie chorym takiej drogi dowiedzenia się o lekach.

Co ma zrobić pacjent, który przychodzi do drugiej, trzeciej,dziesiątej apteki i słyszy, że jego leku nie ma i nie wiadomo kiedy będzie?

To jest dosyć złożona sytuacja. Po pierwsze musimy zobaczyć o jaki preparat chodzi. Jeżeli jest preparat, który ma odpowiedniki to należy zaufać farmaceucie. Jak jesteśmy na wizycie u lekarza, a nie jesteśmy pewni tego co nam zaproponował farmaceuta, zapytajmy o odpowiedniki. Zresztą na recepcie jest specjalne oznaczenie w przypadku, gdy lekarz nie życzy sobie by jego pacjentowi wydawać inny preparat. Gorzej, gdy preparat nie ma odpowiednika, albo pacjent przeszedł drogę szukania odpowiedników i wie, że po nich czuje się gorzej.

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego