MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uważaj na internetowych oszustów

INGA DOMURAT [email protected]
Zakupy w internecie robi się wygodnie, ale niestety sieć jest też miejscem poszukiwania ofiar przez oszustów.
Zakupy w internecie robi się wygodnie, ale niestety sieć jest też miejscem poszukiwania ofiar przez oszustów.
Kupowanie przez internet może być ryzykowne. Przekonał się o tym mieszkaniec Świdwina, który odpowiedział na ofertę sprzedawcy volkswagena golfa, wpłacił na jego konto prawie 4 tys. euro, a samochodu nie zobaczył do dziś.

Najpierw obejrzyj, potem kup

Najpierw obejrzyj, potem kup

Tomasz Kruk, radca prawny z Koszalina:
- Transakcje przez internet kryją w sobie pułapki. Obiekt naszego zainteresowania, który widzimy na zdjęciach w komputerze, może w rzeczywistości wyglądać zupełnie inaczej. Dlatego, zwłaszcza jeśli chcemy wydać sporo pieniędzy, to jednak radziłbym najpierw zobaczyć, to co chcemy kupić, a dopiero potem zapłacić internetowemu sprzedawcy. Ewentualnie możemy zgodzić się na wpłatę kilkuprocentowego zadatku. Ale to też na własne ryzyko. Samo wyszukiwanie ofert w internecie jest wygodne i bezpieczne, ale transakcje, przynajmniej w przypadku samochodów czy domów, radziłbym zawierać osobiście. Po uprzednim obejrzeniu takiego samochodu, przedstawieniu dokumentów przez sprzedawcę. Wtedy unikniemy takich niemiłych niespodzianek jak ten mieszkaniec Świdwina.

39-letni Tadeusz C. ze Świdwina wypatrzył interesującą go ofertę samochodową na niemieckiej stronie internetowej www.mobile.de. Zamierzał sprawić sobie volkswagena golfa. Po raz pierwszy ze sprzedawcą skontaktował się e-mailowo 20 lipca tego roku.

Samochód widmo
- Mężczyźni porozumiewali się w języku niemieckim i angielskim. Sprzedawca podał swój adres zamieszkania, nazwę firmy, w której pracuje oraz konto bankowe i może tym zaskarbił sobie zaufanie Tadeusza C. - mówi Jolanta Tolata, rzecznik świdwińskiej policji, do której dopiero teraz zgłosił się mieszkaniec Świdwina. - Poszkodowany jednak nie sprawdził tych danych, a do tego w sierpniu ze swojego konta bankowego przesłał dokładnie 3720 euro na konto bankowe sprzedawcy. Ten ostatni w ciągu kilku dni miał dostarczyć samochód do mieszkańca Świdwina. Nie stało się tak do dziś.

Fałszywy adres

Tadeusz C. zgłosił się na policję, ponieważ stracił już nadzieję, że samochód, który kupił, zostanie mu dostarczony. Sprzedawca nie ma już podawanego wcześniej konta w banku. Firma, w której rzekomo pracował nie istnieje pod podawanym niemieckim adresem. Fałszywy był również adres domowy.

- Naszym najważniejszym zadaniem będzie ustalenie sprawcy, bo jak na razie wiemy tylko, że wszystkie podane przez niego dane są nieprawdziwe. Nie wykluczamy, że sprawcą oszustwa może być Polak - dodaje rzecznik Tolata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!