MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Unikalne pamiątki trafiły do archiwum

Piotr Polechoński
Tadeusz Wołyniec (z prawej) w siedzibie koszalińskiego oddziału Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Internowanych i Represjonowanych w Stanie Wojennym. To tu przechowywał swoje bogate zbiory i tutaj spotkał się wczoraj z archiwistą Robertem Boruckim, aby uzgodnić procedurę przekazania ich Archiwum Państwowemu w Koszalinie.
Tadeusz Wołyniec (z prawej) w siedzibie koszalińskiego oddziału Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Internowanych i Represjonowanych w Stanie Wojennym. To tu przechowywał swoje bogate zbiory i tutaj spotkał się wczoraj z archiwistą Robertem Boruckim, aby uzgodnić procedurę przekazania ich Archiwum Państwowemu w Koszalinie. Radek Koleśnik
To ciekawe! - To prawdziwy skarb, są tu rzeczy rzadkie nie tylko w skali regionu, ale też całego kraju - mówią archiwiści. Wczoraj swoje gromadzone przez lata archiwum przekazał im Tadeusz Wołyniec, dawny opozycjonista z Koszalina.

Tadeusz Wołyniec

Tadeusz Wołyniec

Rocznik 1957, przez lata pracował w koszalińskim MZK. Po 13 grudnia 1981 roku aktywny działacz podziemnych struktur "Solidarności". Wydawca i kolporter nielegalnej prasy, organizator wolnościowych manifestacji. Wielokrotnie aresztowany i skazywany za działalność opozycyjną. Obecnie przewodniczący koszalińskiego związku osób represjonowanych i wiceprzewodniczący jego ogólnopolskich struktur.

Dziesiątki oryginalnych dokumentów z czasów pierwszej "Solidarności", jej podziemnej działalności i kluczowego roku 1989, opozycyjne ulotki, flagi i sztandary ze strajków, listy osób internowanych, więzienne Pismo Święte podpisane przez Bronisława Geremka i Tadeusza Mazowieckiego, protokoły z pierwszego zjazdu delegatów "Solidarności" w regionie, kilkaset zdjęć - to tylko część bogatego archiwum znanego, koszalińskiego działacza opozycji demokratycznej. Powstawało ono przez lata - nierzadko w dramatycznych okolicznościach, gdy systematycznie próbowali je niszczyć esbecy - a teraz trafi do Archiwum Państwowego w Koszalinie. Tutaj zostanie skatalogowane, zabezpieczone, skopiowane cyfrowo i publicznie udostępnione.

- To wspaniała kolekcja, prawdziwy archiwalny skarb o unikalnej wartości na skalę nie tylko regionalną, ale i krajową - mówi Robert Borucki, pracownik koszalińskiego Archiwum. Wczoraj rozpoczął procedurę przyjmowania zbiorów od byłego opozycjonisty. - Jest tutaj cały zapis historii powstania i działalności opozycji demokratycznej w regionie, od narodzin "Solidarności" w roku 1980, po przygotowania do częściowo wolnych wyborów w roku 1989 roku. To jeden z najciekawszych i kompletnych zbiorów, które dostaliśmy od osoby fizycznej. Za co bardzo panu Tadeuszowi dziękujemy - dodaje archiwista.

- Wiadomo, lata lecą, człowiek się starzeje. Nie chciałbym, aby te cenne dokumenty i inne pamiątki z tamtych dni niszczały lub gdzieś poginęły - mówi Tadeusz Wołyniec. - Widzę też, że coraz więcej ludzi zaczyna się interesować tym, jak ta nasza najnowsza historia wyglądała naprawdę, a dokumenty, wiadomo, nie kłamią i sprawiedliwie pokazują, kto jakie ma zasługi.To pomyślałem, że może już najwyższy czas, aby te moje zbiory ujrzały światło dzienne i służyły społeczeństwu? - tłumaczy.

Wołyniec ujawnia, że część dokumentów jest jeszcze ukrytych, a inne zostały bezpowrotnie zniszczone. - W latach 80 cały czas miałem na karku esbeków, którzy co chwilę robili mi w mieszkaniu rewizję. Żeby ukryć przed nimi podziemne ulotki i inne nielegalne wtedy pisma zakopywałem je w ogródku działkowym, a inne, w specjalnych puszkach, umieszczałem w przewodach wentylacyjnych przywiązując je wcześniej linkami do kratek w mieszkaniu. Kilka mi się urwało i gdzieś tam leży, może uda się je odszukać. Działkę esbecy też kilka razy przekopali, ale nie wszystko znaleźli, będę tam musiał któregoś dnia wrócić. Niestety, podczas rewizji w domu dużo dokumentów bezpowrotnie zginęło - mówi Tadeusz Wołyniec.

To, co koszalinianin przekazał archiwistom zostanie udostępnione najwcześniej za kilka miesięcy. - Tyle czasu będzie potrzeba na to, aby cały ten przebogaty zbiór w niezbędny sposób opracować. Bo co jest warte podkreślenia, nasze Archiwum jest instytucją państwową, które po pierwsze zabezpiecza dokumentację jaka do nas trafia, a po drugie pozwala korzystać z niej wszystkim zainteresowanym - przypomina Robert Borucki. Dodaje, że w przyszłości w Archiwum w Koszalinie powstanie specjalny dział, w którym zostaną zgromadzone archiwa dotyczące działalności opozycji demokratycznej w PRL. - Tam też trafi cała spuścizna Tadeusza Wołyńca z wyraźnym komunikatem, że pochodzi właśnie od niego - mówi Robert Borucki.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!