- Od kilku lat wraz z sąsiadami próbujemy coś wskórać w temacie ulicy Lubiatowskiej - mówi nam pan Wojciech, mieszkaniec Lubiatowa, koszaliński przedsiębiorca. - Proszę zobaczyć, jak ta ulica wygląda. Dziura na dziurze. Te, po sezonie zimowym, są łatane, ale wystarczy parę dni deszczowej pogody i sytuacja wraca do punktów wyjścia. Nie da się tutaj normalnie jeździć. Do tego jest wąsko, a im cieplej, tym więcej ludzi na trasie, bo ta jest przecież bardzo urokliwa - dodaje.
Będąc na miejscu, zobaczyliśmy drogowców, którzy akurat uzupełniali ubytki w drogach. - I niby fajnie, że łatają, ale dobrze wiemy, że to sprawy nie rozwiąże. Droga jest w katastrofalnym stanie, łata na łacie. Tu potrzeba planu i kompleksowego remontu - uważa nasz rozmówca.
Lubiatowską jeżdżą autobusy komunikacji miejskiej (linia nr 2, 12). Jest tu duży plac zabaw z boiskiem i terenem rekreacyjnym, a jadąc dalej, mamy rezerwat przyrody Jezioro Lubiatowskie. Do tego dojazdy na posesje mieszkańców, po obu stronach ulicy. Porządnej drogi, chodnika i ścieżki rowerowej jednak brakuje. Pytanie, czy kiedyś się to zmieni?
- Nie mamy na razie planów oraz żadnej dokumentacji dotyczącej remontu tej drogi, realizujemy bieżące naprawianie nawierzchni - powiedziała nam Anna Grabuszyńska-Hewelt, dyrektor Zarządu Dróg i Transportu w Koszalinie.
Bez uzyskania zewnętrznego dofinansowania - a takowego na razie nie ma - trudno będzie zrealizować remont ulicy, a co dopiero uwzględnić tam chodnik, ścieżkę rowerową i oświetlenie. To byłaby wielomilionowa inwestycja, na którą miasto na razie nie ma pieniędzy.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?