Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tsunami u nas? Nie bagatelizujmy sygnałów

Rafał Nagórski, [email protected]
– Nie chciałbym już ogłaszać wszem i wobec, że mam dowód na to, że fale tsunami kiedyś nawiedziły nasz region, ale z taką hipotezą pojadę na konferencję do Niemiec – mówi doktor Andrzej Piotrowski.
– Nie chciałbym już ogłaszać wszem i wobec, że mam dowód na to, że fale tsunami kiedyś nawiedziły nasz region, ale z taką hipotezą pojadę na konferencję do Niemiec – mówi doktor Andrzej Piotrowski. archiwum
- Nie chciałbym już ogłaszać wszem i wobec, że mam dowód na to, że fale tsunami kiedyś nawiedziły nasz region, ale z taką hipotezą pojadę na konferencję do Niemiec - mówi doktor Andrzej Piotrowski.

"Ósmego dnia po Narodzinach Maryi, roku 1497, w piątek w południe, zerwał się sztorm z północnego - zachodu i trwał do późnego wieczora wywołując powódź. Doszło wówczas do bardzo poważnych zniszczeń, a cztery statki cumujące w porcie zostały z falami zabrane w głąb lądu" - to fragment opisu wydarzeń w nadmorskim Darłowie sprzed ponad 500 lat. Zachował się w księgach działającego tam kiedyś klasztoru kartuzów. Niektóre źródła podają, że prawdopodobną przyczyną sztormu i powstania niszczycielskich fal było trzęsienie ziemi w rejonie szwedzkiego jeziora Wener, oddalonego od Darłowa o około 500 kilometrów. Siła trzęsienia była niewielka, bo zaledwie 4,5 st. w skali Richtera, ale to małe trzęsienie wywołało prawdopodobnie eksplozję metanu uwięzionego w warstwach tworzących dno morza Bałtyckiego. Eksplozji towarzyszył grzmot i huk. Jako żywo przypominało to opowieści z legend o pomruku niedź­wie­dzia morskiego. Dlatego też niszczycielskie fale nazwano niedźwiedziem morskim.

Dla doktora Andrzeja Piotrowskiego z oddziału pomorskiego Państwowego Instytutu Geologicznego to jednak nie tylko ciekawostki zapisane w kronikach, ale podstawa do poważnych badań prowadzonych już od kilku lat. Naukowiec pobrał próbki gruntu w trzech miejscach badawczych. Oprócz Darłowa i okolic jeziora Bukowo był to Kołobrzeg i Mrzeżyno z jeziorem Resko.

- Poddawane były one szczegółowym analizom laboratoryjnym. Wszystko po to, by odróżnić w nich ślady dawnych sztormów od fal tsunami. To niezwykle skomplikowane zagadnienie, ale do końca tego roku wyniki powinny być gotowe, a w kwiet­niu 2014 dostępne już w formie szczegółowego opracowania - mówi Andrzej Piotrowski, który już dzisiaj zdradził nam, że jest coraz bliżej potwierdzenia hipotezy, że na Bałtyku wystąpiło kiedyś tsunami. - Takie wstę­pne wnioski przedstawię w Niemczech na konferencji naukowej, która odbędzie się w październiku - dodał nasz rozmówca, który podczas jednego z pobytów w Darłowie wyjaśniał, w jaki sposób niszczycielskie fale mogły pojawiać się na Bał­tyku. Według niego skandynawskie trzęsienia ziemi od tysięcy lat odczuwalne były także w północnej Polsce. Wykazano, że spośród kilkudziesięciu trzęsień ziemi udokumentowanych na terenie Skandynawii w ciągu ostatnich 12 tysięcy lat, 15 wywołało fale o wysokości spiętrzenia przy brzegu do 20 metrów

Wróćmy do historycznych zapisków z Darłowa z 1497 roku. W nadmorskiej części miasta, dzisiaj nazwanej Darłówkiem, zostały całkowicie zniszczone nabrzeża portowe, paraliżując na długi czas handel. Ich odbudowa pociągnęła za sobą wysokie koszty. Prawie wszystkie domy zostały rozmyte, bydło utonęło, a rzeczka (Lutowa łącząca Wieprzę z jeziorem Kopań) została zapiaszczona. Cztery cumujące w porcie statki, w tym duży "Kreyer", zostały wyrzucone na ląd. Jeden koło Żukowa Morskie­go, dwa koło klasztoru kartuzów, jeden aż w pobliżu

kaplicy Św. Gertrudy. W klasztorze woda stała w krużgankach i w kościele do wysokości ołtarzy. Sad mnichów został zniszczony, a ich piwo i wino zepsute tak, że nikt nie chciał go pić. W ogrodach przed miastem, po spłynięciu wody, znaleziono wiele ryb, a kapusta dostała od morskiej wody słonawego posmaku. W okolicznych wsiach, szczególnie w Żukowie utonęło kilka osób.

Ucierpiało również samo miasto: w spichlerzach nad rzeką było pełno wody i wiele towarów się zmarnowało, okna w kościele zostały rozbite, spadła część dachu z wieży, runęło też przedbra­mie Bramy Wieprzańskiej. Przewrócony został wiatrak w Krupach.

- Zapominając na razie o naukowych dowodach, uwa­żam, że jeśli tsunami było u nas ponad 500 lat temu, to na pewno się jeszcze powtórzy. Okres kilkuset lat w geologii to naprawdę niewiele - podkreśla doktor Piotrowski i dodaje jednocześnie, że dzisiaj często bagatelizowane są sygnały wysyłane przez naturę. Jego zdaniem wystarczy prześledzić publikacje prasowe, by stwierdzić, że trzęsienia ziemi, które wywołują przecież niszczycielskie fale, na­dal się zdarzają: - 16 grudnia 2008 r. trzęsienie w skali 4,5-4,7 st. w skali Richtera miało miejsce w Ystad. Odczuliśmy je w Polsce. Przeszło dalej, w głąb kraju, gdzie odnotowano już 5,3 st. Richtera. Nie wywołało jednak tsunami. Stąd tylko jego symboliczne skutki - mieszkańcowi Darłowa o godz. 6.20 spadło radio na głowę, a inny zauważył, jak rozkołysała mu się woda w akwarium. Często przytaczam tę historię, ale o takich zdarzeniach łatwo zapominamy, bagatelizujemy je i ośmieszamy. A moim zdaniem to doskonały przyczynek do badań - twierdzi nasz rozmówca.

Warto przypomnieć, że do dzisiaj w Darłowie wciąż kultywowane są tradycje związane z tym niecodziennym wydarzeniem sprzed ponad 500 lat. W roku 1991 ówczesny proboszcz Kościoła p.w. Matki Boskiej Częstochowskiej w Darłowie - franciszkanin Janusz Jędryszek

- wznowił przerwany dawniej zwyczaj odbywania procesji błagalno-pokutnych, będących realizacją ślubów złożonych po powodzi sprzed ponad 500 lat przez wówczas rządzących Darłowem. Takie procesje odbywają się w mieście do dziś, zawsze we wrześniu. Poprzedza je msza święta, w której wierni modlą się o pomyślność miasta i jego mie­szkańców, a sama procesja ma bardzo uroczysty charakter. Prowadzi ją krzyż z figurą Ukrzyżowanego Chrystusa, pochodzący z kościoła Św. Gertrudy. Następnie zawsze obecne są poczty sztandarowe miejscowych szkół i organizacji. Dalej za księgą Ewangelii idą księża, burmistrz i mieszkańcy miasta.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!