Trwają świdwińskie Kaziuki. Wielki jarmark kresowy [ZDJĘCIA, WIDEO]

Centrum Świdwina jest szczelnie zastawione dziesiątkami straganów z wyrobami kuchni tradycyjnej - wędlinami, serami, miodami, ciastami. Nad kaziukowym jarmarkiem unosi się zniewalający zapach smakołyków - są sękacze przywiezione przez gości z Litwy, obwarzanki, serca z piernika.

Nie brak i stoisk z rękodziełem, palmami wielkanocnymi - to znak rozpoznawczy imprezy, którą 27 lat temu zapoczątkowali w Świdwinie kresowiacy. Skupieni w Towarzystwie Miłośników Wilna i Kresów Wschodnich i postanowili wskrzesić tradycję Kaziuków w swojej nowej małej ojczyźnie. Świdwinie. Pierwsze odbyły się w roku 1992 i od tamtej pory nieprzerwanie są organizowane dziś.
Jarmark nawiązuje do imienin św. Kazimierza obchodzonych w Wilnie i na Litwie od kilkuset lat. To patron Litwy, kanonizowany w wieku XVII. Święto rozpoczynało się w dniu św. Kazimierza, czyli 4 marca. Rzemieślnicy oraz mistrzowie ludowi z pobliskich okolic do przywozili na wielki jarmark wyprawiany z tej okazji wyroby ceramiczne, kute, tkane i plecione. drewniane łyżki, miski, beczułki itp..

Nie może zabraknąć smorgońskich obwarzanków, chlebków wileńskich, palm wielkanocnych, dewocjonaliów i serc z piernika, które każdy chłopak musi obowiązkowo kupić swojej pannie.

Po raz dziesiąty przy okazji Kaziuków w Świdwinie na zlocie spotkały się Kazie i Kaziki, aby zamanifestować sympatię do swojego patrona, odnowić zadzierzgnięte znajomości i poszerzyć krąg swych imienników.

Wśród nich był Kazimierz Potoczny z Karlina, który na zloty przyjeżdża od początku. - Muszę tu być i spotkać się imiennikami - mówi, że chciałby, aby i dziś wróciła moda na imię.

Jeszcze do niedzieli w świdwińskiej hali targowej i wzdłuż ulicy 1 Maja będzie można odwiedzić jarmark kresowy. Trzy dni z kultura kresową zwieńczy Msza Święta w niedzielę (3 marca) w kościele MBNP przy ulicy Niedziałkowskiego odprawiona w intencji Polaków na Wileńszczyźnie i kresowian