MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trojaczki z Gościna. Marika, Marysia i Michalina

Iwona Marciniak
Katarzyna Boczkowska i jej trzy córeczki: Marika. Marysia i Michalinka. Cała czwórka zbiera siły  w szczecińskim szpitalu: - Najważniejsze, żeby dziewczynki były zdrowe - powtarza ich mama
Katarzyna Boczkowska i jej trzy córeczki: Marika. Marysia i Michalinka. Cała czwórka zbiera siły w szczecińskim szpitalu: - Najważniejsze, żeby dziewczynki były zdrowe - powtarza ich mama Sebastian Wołosz
Trzy dziewczynki przyszły na świat w szczecińskiej klinice na Pomorzanach. Marika, Marysia i Michalina to pierwsze maleństwa pani Kasi i pana Damiana

Dla trzypokoleniowej rodziny Boczkowskich z Gościna, narodziny bliźniąt nie byłyby zaskoczeniem.

- W naszej rodzinie było całkiem sporo ciąż mnogich - mówi szczęśliwa babcia gościńskich trojaczek, Jolanta Boczkowska, mama pani Kasi. - Kasia ma siostrę bliźniaczkę, Kamilę. Ich starsza siostra, Justyna, zaledwie w maju też urodziła bliżnięta. Chłopca i dziewczynkę. Z kolei kuzynka mojej mamy, od strony taty, urodziła przed laty czworaczki. Gdy więc Kasia zaszła w ciążę byliśmy przygotowani na pojawienie się kolejnych bliźniąt. A tu niespodzianka!

Podczas pierwszego badania USG, lekarz wypatrzył tylko jedno dziecko. Drugie badanie i już wiadomo było, że pierwszy maluch będzie miał rodzeństwo! Trzecie maleństwo ujawniło się podczas badań prenatalnych, po 14. tygodniu ciąży.

- Byłam w szoku, kiedy usłyszałam, że to jednak trojaczki. Mój narzeczony, Damian, tata dziewczynek również - opowiada nam szczęśliwa mama Mariki, Marysi i Michaliny. - Ale szybko nasze zaskoczenie zastąpiła wielka radość. Żartujemy, że udało się nam zudować rodzinę na zasadzie „raz a dobrze” - śmieje się pani Kasia.

Dziewczynki przyszły na świat 15 września, nieco przed czasem. Urodziły się w Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 2 na Pomorzanach w Szczecinie. Przyszły na świat przez cesarskie cięcie. Największym maluchem okazała się Marika ważąca 2,9 kg. Marysia i Michalinka ważyły poniżej dwóch kilogramów (1,780g i 1,650g).

Dwie dziewczynki tuż poporodzie trafiły do łóżeczek, trzecia dostała dodatkowe wsparcie inkubatora. Na szczę-ście pobyt w nim ma już za sobą.

Jak orzekła zgodnie rodzina, Marika to wypisz, wymaluj tata. Za to Marysia i Michalinka (bliźniaczki jednojajowe, podobne do siebie jak dwie krople wody) to wierne kopie mamy.

- Wyglądają dokładnie jak ja krótko po narodzinach - mówi pani Kasia.

Mija trzeci tydzień pobytu pani Kasi w szpitalu. - Teraz najważniejsze, żeby szybko wrócić do domu - słyszymy.

W Gościnie w pełnej gotowości czeka cała rodzina z dziadkami na czele.

Przed państwem Kasią i Damianem wielkie wyzwanie, finansowe i organizacyjne, bo opieka nad całą trójką nie będzie łatwa. Pani Kasia jest pewna, że przynajmniej z tym drugim świetnie dadzą sobie radę:

- Wiem, że mogę liczyć na dziadków, widzę też jak świetnie daje sobie radę siostra. Mam dobre wzorce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!