Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takie same, a jednak różne, czyli III Powiatowy Dzień Bliźniaka

Magdalena Michalska
Zabawa na 102
Zabawa na 102 Magdalena Michalska
Są podwójnym szczęściem dla rodziców, zagadką dla naukowców i ciekawym zjawiskiem dla ludzi, którzy spotkają je na swojej drodze. Bliźniaki - bo o nich mowa - obchodziły w Szczecinku swoje święto!

Wszystkim odwiedzającym siedzibę Sapik-u przy ulicy Kilińskiego dosłownie dwoiło się w oczach! Tamtejsze tereny rekreacyjne zapełniły bowiem bliźniacze rodzeństwa z powiatu szczecineckiego. To już trzecia odsłona Powiatowego Dnia Bliźniaka i kolejna do świetnej zabawy dla całych rodzin. Specjalnie dla najmłodszej publiczności wystąpił Dj Przemo, a profesjonalni animatorzy zadbali o ciekawe gry i konkursy. Szczecinecki Klub Fantastyki zachęcał do spróbowania swoich sił w grach planszowych, a mł. spec. Paulina Peciak-Nazarewska ze Straży Miejskiej, do zabawy w mini miasteczku ruchu drogowego.

Pomysłodawczynią przedsięwzięcia była pani Bogumiła Zastawna - prywatnie mama dwóch synów – bliźniaków. Świadoma wyjątkowości swych rodzicielskich doświadczeń zapragnęła podzielić się nimi z lokalną społecznością, a bliźniakom dać szansę na poznanie innych dwojaczków. W tym roku za organizację wydarzenia odpowiadała pani Sonia Pańczyk, która nie ma wątpliwości, że impreza wpisała się już na stale do kalendarza szczecineckich świąt.

Chociaż spotkanie przeznaczone było dla osób w każdym wieku, zdominowały je przede wszystkim dzieci. Starsze pokolenie reprezentowała godnie pani Aniela - osiemdziesięcioletnia mama pierwszych szczecineckich trojaczków, które urodziły się w 1968 roku. O trudach i radościach związanych z wychowaniem takiej gromadki mówiła jako o wyzwaniu, ale i unikalnym doświadczeniu, które stało się jej udziałem. Rodzice kilkulatków, częściej przywoływali natomiast uczucie szoku jakiego doznali na wieść o swym podwójnym powołaniu.

- W momencie, kiedy na teście ciążowym zobaczyłam dwie kreski, do głowy mi nie przyszło, że na pierwszym badaniu USG zobaczę dwie... fasolki. To sytuacja na którą po prostu nie można się przygotować - wspominała pani Jolanta - mama dwóch półtorarocznych dziewczynek.

- Dziś dostajemy z mężem podwójną dawkę miłości, ale wydajemy też dwa razy więcej na ubrania, znosimy podwójną dawkę krzyków i zmieniamy dwa razy tyle pieluch co inni! - Łatwiej robi się dopiero gdy dzieci pójdą do szkoły - zapewnia pan Marek - tato uśmiechniętych siedmiolatków. - Narodziny bliźniaków sprawiły nam wielką radość, jednak po gratulacjach i zachwytach przyszedł czas na zwykłe życie. A pierwsze dni były bardzo ciężkie, mimo ofiarności rodziny! W tym roku nasze chłopaki poszły do szkoły, dzięki czemu żona może spokojnie zająć się domem i przygotować obiad dla całej rodziny, czyli aż ośmiu osób. Cieszy mnie jednak bardzo, że bliźniaki są wobec siebie solidarne. Kłócą się i biją, ale niech tylko jakaś krzywda stanie się jednemu, drugi już stoi za nim murem - dodaje.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zobacz także: Koszalin: Przed rozpoczęciem roku szkolnego / przedszkolnego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!