Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szósta dziesiątka Politechniki w rankingu Perspektyw [sonda]

Sylwia Zarzycka
Nowoczesna baza, m in. laboratoria, są dużym atutem uczelni. Takie jak to: laboratorium robotyki wyposażone w manipulatory przemysłowe.
Nowoczesna baza, m in. laboratoria, są dużym atutem uczelni. Takie jak to: laboratorium robotyki wyposażone w manipulatory przemysłowe. Radosław Brzostek
- Wypadliśmy średnio - tak wyniki tegorocznego rankingu szkół wyższych ocenia rektor Politechniki Koszalińskiej, profesor Tadeusz Bohdal. Uczelnia zajęła 66. miejsce. O cztery oczka niżej niż w zeszłym roku.

Wyniki największej w naszym regionie uczelni nie można porównać z wynikami innych lokalnych szkół wyższych, bo w rankingu nie są one ujęte.

- W rankingu Perspektyw mogą brać udział uczelnie, które mają przynajmniej dwa roczniki absolwentów. Myśmy co prawda wystartowali w 2009 roku, ale dopiero w listopadzie i mieliśmy wówczas bardzo mało studentów. Więc dwa roczniki absolwentów, które można uznać za w pełni opiniotwórcze będziemy mieli w przyszłym roku. I wtedy w rankingu na pewno weźmiemy udział - mówi Jan Kuriata, rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Koszalinie. Niedaleka Akademia Pomorska w Słupsku została sklasyfikowana o dwa oczka wyżej od PK.

Politechnika została ujęta w najważniejszej kategorii, uczelni akademickich, czyli tych, które mają prawo nadawania tytułów naukowych. Ranking powstał w oparciu o szereg czasem bardzo szczegółowych kryteriów, które zresztą z roku na rok, ulegają modyfikacjom i zmianom.

W czym wypadła dobrze? Ogólnie mówiąc punktów nabili jej absolwenci, którzy są bardzo dobrze oceniani przez pracodawców. Pod tym względem znacznie gorzej wypadli np. choćby absolwenci Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.

Z punktu widzenia rozwoju uczelni opłacało się także inwestować we własną kadrę naukową. Z roku na rok na politechnice przybywa bowiem tzw. samodzielnych pracowników naukowych. W tym roku przybędzie kolejnych kilkunastu, w tym trzech profesorów. I to zostało w rankingu bardzo wysoko ocenione, tak samo jak tzw. innowacyjność. Gdyby brać pod uwagę tylko to kryterium PK byłaby na 32. miejscu w kraju. Zawiera ono w sobie zarówno patenty pracowników uczelni, ale także unijne pieniądze pozyskane na badania naukowe oraz warunki, w jakich można prowadzić badania naukowe.

Pod tym względem PK wypadła bardzo dobrze na tle nawet znacznie bardziej uznanych i znanych uczelni w kraju.

Co więc kuleje? Na to pytanie odpowiedź brzmi: "umiędzynarodowienie", które zabrało uczelni cenne punkty i pociągnęło ją w dół rankingu. To kryterium zostało wprowadzone do rankingu dwa lata temu. Kryją się pod nim szeroko pojęte kontakty zagraniczne uczelni, a więc m. in. wymiana międzynarodowa studentów czy pozyskiwanie zagranicznych wykładowców.

Pożądane jest także otwieranie kierunków, na których językiem wykładowym byłby język angielski. Takiego kierunku na PK obecnie nie ma. Ma powstać w przyszłym roku. Być może przyciągnie zagranicznych studentów, dla których język polski jako wykładowy, jest barierą nie do przebycia. Poza tym politechnika została nisko oceniona przez tzw. zewnętrzną, a więc nie związaną z uczelnią, kadrę akademicką.

Chciałoby się więcej

Czołówka

Pięć najwyżej ocenionych w rankingu uczelni akademickich:
1. Uniwersytet Warszawski
2. Uniwersytet Jagielloński
3. Uniwersytet im. Adama Mickiewicza W Poznaniu
4. Politechnika Warszawska
5. Politechnika Wrocławska

Rozmowa z Tadeuszem Bohdalem, rektorem Politechniki Koszalińskiej.
- 66. miejsce, to wynik dobry, czy zły?
- Średni. Chciałoby się więcej.

- Czy wyniki rankingu w czymś zaskoczyły?
- Nie, takich się spodziewaliśmy. Zawsze jesteśmy w szóstej dziesiątce, parę miejsc w jedną czy w drugą stronę.

- Z czego jest pan zadowolony, a co zdecydowanie jest do poprawy?
- Cieszy zwłaszcza wysoka ocena naszych absolwentów przez pracodawców, bo to znaczy, że wypuszczamy na rynek pracy dobry "produkt". Z mojego punktu widzenia bardzo cenna jest wysoko oceniona innowacyjność, bo to jest kryterium brane pod uwagę przy pozyskiwaniu pieniędzy z Unii Europejskiej. W dół niestety ciągnie nas umiędzynarodowienie. Choć bierzemy udział w różnych programach, np. Erasmusie, to jest to wciąż za mało. Mamy coraz więcej studentów z Turcji i liczymy na to, że będzie ich przybywało. Otwieramy też inżynierię materiałową, na której językiem wykładowym będzie język angielski. Jednak w tym wypadku trudno nam jest konkurować z dużymi, znanymi w świecie i Europie ośrodkami akademickimi.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!