MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szczecinek: Gmino, płać zasiłki

(r)
sxc.hu
Prawie 300 tysięcy złotych w końcówce napiętego finansowo roku będzie musiał znaleźć Szczecinek na zasiłki dla najuboższych. Rząd właśnie zostawił samorządy na lodzie informując, że tnie dotację na ten cel.

Zasiłki stałe w Szczecinku otrzymuje około 380 osób. Przysługują one osobom z orzeczoną niepełnosprawnością, które mają dochód mniejszy niż 351 zł lub 347 na głowę w rodzinie. Co roku MOPS potrzebuje na to około 1,35 miliona złotych.

Pogłoski, że rząd zamierza ograniczyć dotacje na obligatoryjne zasiłki krążyły od jakiegoś czasu, ale samorządowcy nie chcieli w to do końca uwierzyć. Przecież "od zawsze" za pośrednictwem wojewody ośrodki pomocy społecznej dostawały 100 procent pieniędzy na tę formę pomocy dla najbiedniejszych. - Żadnych decyzji jeszcze formalnie nie dostaliśmy, ale jest pismo od wojewody, aby gminy zabezpieczyły środki w końcówce roku na wypłatę zasiłków - mówi Marta Niewczas, dyrektorka szczecineckiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

Do tej pory MOPS dostawał na to od państwa wszystkie potrzebne pieniądze, teraz gmina musi dołożyć 20 procent. I to z wyrównaniem od początku roku, co w praktyce oznacza, że w listopadzie - grudniu prawie żadnych pieniędzy nie będzie. - W ciągu roku na zasiłki obligatoryjne wydajemy 1,35 mln zł, czyli 20 procent to około 270 tys. zł, co z kolei stanowi mniej więcej półtoramiesięczną należność (pieniądze spływają w comiesięcznych transzach - red.) - liczy M. Niewczas. Do tego dochodzi około 20 tys. zł, które gmina musi zabezpieczyć na pokrycie składek zdrowotnych.

Wszystko wskazuje, że tych pieniędzy Szczecinek - jak i inne gminy - już nie zobaczy. Musi je znaleźć - wszak zasiłki muszą być wypłacone - we własnym budżecie. W MOPS-ie oszczędzać już nie ma na czym, zwłaszcza, że najpewniej zabraknie także na dodatki mieszkaniowe. W szczecineckim ratuszu już o sprawie wiedzą i zapewne na sesji Rady Miasta w końcówce listopada staną zmiany w tegorocznym budżecie. Na szczęście skarbnik, jak to zwykle w końcówce roku, jakieś zaskórniaki ma.

- Zaoszczędziliśmy około 150 tys. zł na wydatkach na rady osiedla, bo zamiast kilkunastu powstały tylko dwie, mniejsza jest składka na Związek Gmin Dorzecza Parsęty, czy lepiej wyglądają wpływy z podatku od nieruchomości - skarbnik Szczecinka Grzegorz Kołomycki już ma pomysł skąd wziąć brakujące 290 tys. zł na zasiłki dla ubogich. Co nie zmienia faktu, że wielkich wydatkach na inwestycje, które wymagają zadłużania miasta kilkaset tysięcy złotych nie można byłoby wydać lepiej. Chociażby zmniejszając deficyt budżetowy.

- To nieuczciwe ze strony rządu, bo obciąża się samorządy nowymi obowiązkami bez wskazania źródeł finansowania na zasadzie "gminy sobie jakoś poradzą" - mówi jeden ze szczecineckich samorządowców. Wiele samorządów w Polsce zamierza dochodzić swego w sądzie, interesów gmin chce też bronić Związek Miast Polskich. Wszystko przez to, że zmieniono przepisy, które stanowią, że ta forma pomocy to zadanie własne samorządów, a zgodnie z ustawą o finansach publicznych dotacje na ten cel nie mogą być większe niż 80 procent.
W Szczecinku z zasiłków stałych korzysta blisko 400 osób, w MOPS mają dokładną dokumentację.
Fot. Rajmund Wełnic

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!