Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecinecka Wypożyczalnia Roweru Miejskiego. Jest pierwszy tysiąc użytkowników [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Pani Ola rowerem miejskim dojeżdża do pracy
Pani Ola rowerem miejskim dojeżdża do pracy Rajmund Wełnic
Ponad tysiąc użytkowników i cztery tysiące wypożyczeń w nieco ponad dwa tygodnie funkcjonowania Szczecineckiej Wypożyczalni Roweru Miejskiego. Sukces.

Uruchomieniu roweru miejskiego towarzyszyła niepewność, czy ta nowinka w Szczecinku się przyjmie. Dziś już wszystko jasne. Mieszkańcy pokochali rower miejski. - Ruszyliśmy w ostatnich dniach czerwca, a w drugim tygodniu lipca przekroczyliśmy granicę tysiąca zarejestrowanych użytkowników – mówi Tomasz Merk, dyrektor Komunikacji Miejskiej, która zarządza SzWRM. Wypożyczały one jednoślady już ponad 4 tysiące razy.

Dominują oczywiście mieszkańcy Szczecinka, ale w systemie zarejestrowało się także sporo gości. Ciekawostka: aż 54 procent z nich to kobiety. – Widać, że miejscowi wykorzystują rowery na dojazdy do pracy, na zakupy, bo średni czas wypożyczenia wynosi około 15 minut, więc korzystający starają się zmieścić w pierwszych, bezpłatnych 20 minutach – mówi Tomasz Merk. – Ale są i naturalnie dłuższe wypożyczenia.

Na tych SzWRM zarabia, bo opłaty za wypożyczenie rosną wraz z czasem. – W początkowym okresie mamy duże przychody z tytułu bezzwrotnych opłat rejestracyjnych (19 zł – red.), to już około 20 tysięcy złotych – szef Komunikacji ma świadomość, że z czasem liczba użytkowników ustabilizuje się i tych wpływów nie będzie. Na dziś dzienne wpływy z wypożyczeń to kilkaset złotych, powinny rosnąć z liczbą korzystających. – Gdybyśmy wyszli z czasem na zero to byłoby bardzo dobrze – Tomasz Merk przypomina, że rower miejski nie ma za zadanie zarabiać na siebie. – Realizujemy pewną misję miasta, chcemy zachęcić ludzi do korzystania z rowerów, a przede wszystkim rezygnacji z samochodów.

Większych problemów – poza kilkoma drobnymi i jedną poważniejszą usterką jednośladów – nie ma. – SzWRM obsługują dwie osoby na dwie zmiany, w nocy dyspozytor autobusowy, które są też administratorami systemu – dyrektor KM mówi, że obsługa widzi na bieżąco, w której stacji dokującej brakuje rowerów. Jedzie tam od razu auto z przyczepką do transportu jednośladów i uzupełnia zapas.

W wypadku, gdy stacja jest „pełna” rower można wpiąć w zatrzask drugiego podając jego kod. Wtedy jednak oba są wyłączone z użytkowania, nie można ich w tym stanie wypożyczyć, więc obsługa jedzie na miejsce i odpina „nadwyżkę” przewożąc je w inne miejsce. – To pierwsze tygodnie, zbieramy doświadczenie i myślę, że z czasem będziemy modyfikować różne rozwiązania – mówi Tomasz Merk.

Pierwsze 20 minut przejażdżki są darmowe, pierwsza godzina (w tym bezpłatne 20 minut) kosztuje 50 groszy, następna już złotówkę, a kolejna dwa złote. Wcześniej należy się zarejestrować w systemie - osobiście w KM lub przez internet i wpłacić na swoje konto 19 zł (aby odpiąć rower ze stacji stan konta nie może spaść poniżej 10 zł). Samo wypożyczenie odbywa się za pomocą otrzymanej karty (wtedy swój login i pin należy wbić ręcznie na klawiaturze przy stojaku). Lub przy użyciu smarfona - wówczas należy telefonem z wgraną specjalną aplikacją zeskanować kod z tylnego błotnika roweru. System wypnie wówczas rower ze stojaka (stacje są bezobsługowe), można wsiadać i jechać. Po zakończonej jeździe wpinamy rower do stojaka, system zlicza czas i automatycznie pobiera opłatę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!