Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż Miejska w Koszalinie na rowerach. Ruszyły wakacyjne patrole

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
Karolina Bożyk i Sebastian Binaś, funkcjonariusze Straży Miejskiej w Koszalinie.
Karolina Bożyk i Sebastian Binaś, funkcjonariusze Straży Miejskiej w Koszalinie. Krzysztof Marczyk
To już 12. edycja patroli rowerowych koszalińskiej Straży Miejskiej. W trakcie sezonu wakacyjnego czwórka rowerzystów jeździć będzie po Koszalinie nie tylko w celach prewencyjnych.

- To patrole, które bez wątpienia się sprawdzają - powiedział Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie.

- Ich zadaniem w pierwszej kolejności jest dotarcie do miejsc związanych z zakłócaniem ładu i porządku publicznego - zaznaczył komendant.

Funkcjonariusze w trakcie sezonu letniego otrzymują zgłoszenia dotyczące głównie spożywania napojów alkoholowych w miejscach publicznych i związanych z tym wykroczeniami, czyli zaczepianiem przechodniów, załatwianiem potrzeb fizjologicznych, czy zaśmiecaniem okolicy.

Jakie lokalizacje w Koszalinie będą najczęściej odwiedzane przez patrolujących rowerzystów? Przede wszystkim centrum miasta, przy ratuszu, przy ulicy Dworcowej, Kaszubskiej, ale również w Wodnej Dolinie i Sportowej Dolinie, w koszalińskich parkach i na placach zabaw, jak choćby Trzy Misie, Jacek i Agatka, czy Misiowa Dolina.

- Często wykroczeń dopuszczają się osoby młode, które na widok patrolu pieszego uciekają. W przypadku patrolu rowerowego raczej na ucieczkę szans nie mają. Zaletą patrolu rowerowego jest też to, że nierzadko dojedzie on tam, gdzie samochodem dostać się nie można. Funkcjonariusze dzięki rowerom mogą pokonać więcej kilometrów w ciągu dnia i sprawdzić więcej miejsc niż w przypadku patroli pieszych. W ten sposób promujemy też samą jazdę rowerem, bo to i zdrowe, i ekologiczne - wyliczał zalety Piotr Simiński.

Patrole działać będą przez cały sezon wakacyjny, a jeśli warunki atmosferyczne pozwolą - także we wrześniu. Patrole są mieszane, na ulice wyjeżdża duet kobieta-mężczyzna. Na wyposażeniu Straży Miejskiej są cztery rowery, do których przymocowane są specjalne pojemniki. W nich znajdują się środki przymusu bezpośredniego, apteczka, czy kamizelka taktyczna. Rowery są specjalnie oznaczone, numerowane, by wyraźnie było widać, że rowerem nie porusza się osoba w cywilu, a funkcjonariusz na służbie.

- Porządkowych interwencji w sezonie letnim mamy około 2500, z czego około 400-600 muszą podjąć funkcjonariusze na rowerach - przyznał szef koszalińskich strażników.

- Wiele zależy jednak od pogody, bo przykładowo w dni deszczowe, pochmurne, mamy mniej interwencji związanych ze spożywaniem alkoholu w miejscach publicznych - dodał.

Dziennie taki patrol może przejechać, w zależności od liczby i przebiegu interwencji, od 20 do około 50 kilometrów.

- To już mój trzeci sezon na rowerowych patrolach i obserwujemy duże zaskoczenie wśród ludzi, jeśli chodzi o interwencje, bo ci kompletnie nie spodziewają się, kiedy i skąd się znajdziemy - mówiła z kolei Karolina Bożyk, młodszy specjalista w Straży Miejskiej.

- W porównaniu do patroli pieszych jest większa skuteczność, bo ludzie nawet nie zdążą uciec, czy ukryć alkoholu. W takiej sytuacji ludzie nie mają wyjścia, po prostu przyznają się do tego, co zrobili. I właśnie tego typu interwencji mamy najwięcej, ale mandaty za złe parkowanie też są częste. Aut przybywa, miejsc parkingowych niekoniecznie, więc siłą rzeczy wiele osób parkuje gdzie popadnie, nierzadko łamiąc przepisy - dodała.

- Z nietypowych, czy wręcz groźnych sytuacji, jedna zdarzyła mi się przed pandemią, gdy przy ulicy Dworcowej grupka pijanych mężczyzn awanturowała się, zaczepiała przechodniów, a nawet rzucała butelkami. Było niebezpiecznie, ale udało się ich spacyfikować. Trafiła się też jakaś pogoń - powiedział Sebastian Binaś, starszy specjalista w Straży Miejskiej.

- Raz miałam sytuację wręcz komiczną, bo pan spożywający alkohol w parku, na moje wezwanie zaczął uciekać. Po drodze postanowił ściągnąć spodnie, pokazać co ma i uciekać dalej. Szybko jednak został zatrzymany, sprawa skończyła się w sądzie. Nie wiem, co jego zachowanie miało na celu. Trzeba jednak przyznać, że ogólnie jazda rowerem to czysta przyjemność, coś nowego w pracy - podsumowała Karolina Bożyk.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera