Konflikt trwa już od wielu lat, ale teraz sprawą zajmuje się policja. - Starsza pani zgłosiła się na komendę. Przyznała się do posiadania pistoletu i tego, że chciała go użyć wobec sąsiadów. Poskarżyła się, że coś jej nie działa i chyba się zaciął. To była atrapa, miotacz gazu. Godzinę później zgłosiła się 38-letnia sąsiadka i złożyła zawiadomienie o groźbach karalnych - relacjonuje podkom. mgr inż. Paweł Łotocki z policji w Będzinie.
Staruszce grozi do dwóch lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?