- Od kiedy jest Pan dzielnicowym na tym terenie?
- Zaledwie od dwóch miesięcy, no może trochę ponad dwa miesiące.
- Zdążył Pan w tak krótkim czasie poznać ludzi i ich problemy?
- W policji nie pracuję od dzisiaj, a więc problemy ludzi znam. Na moim terenie to m. in. pojawiające się w rodzinach problemy z alkoholizmem. Mieszkańców dopiero poznaję. Tak naprawdę, to mam ręce pełne roboty, bo jak człowiek obejmie nowy zakres obowiązków, to trochę czasu zajmuje, zanim się dobrze wdroży w swoją pracę.
- A wcześniejsze lata w policji?
- Trzy lata pracowałem w ogniwie prewencyjnym, a następnie trzy lata - w zespole wywiadowczym.
- To zapewne zupełnie inny rodzaj zajęcia, niż obecne obowiązki?
- Dokładnie. Praca dzielnicowego jest w pewnym sensie spokojniejsza, a przez to inna, ale jest ciekawa. Jak wygląda mój dzień? Przychodzę, najpierw odbieram pocztę, potem jest odprawa i podział zadań, a następnie ruszamy w teren i spotykamy się z mieszkańcami, reagujemy na ich interwencje, pomagamy rozwiązywać ich konflikty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?