Przypomnijmy. Bogusław Janiczak dostał w lutym tego roku wypowiedzenie, bo szef Urzędu Morskiego w Słupsku zarzucił mu brak właściwej współpracy, konflikty na linii kapitan - pilot wyprowadzający statki oraz kapitan - dzierżawcy nabrzeża.
- Przypomnę tylko, że pokutuję za to, że ukarałem jednego z dzierżawców nabrzeża za stwarzanie zagrożenia dla innych statków. Dyrektor najpierw kazał mi wymierzyć karę, później zarzucił braki w dokumentacji dotyczące tej sprawy. To bardzo długa historia - mówi Bogusław Janiczak, który skierował sprawę do Sądu Pracy w Słupsku domagając się przywrócenia do pracy. - Podczas pierwszej rozprawy przedstawiciele Urzędu Morskiego oczywiście nie zgodzili się z moim roszczeniem. Kolejną sprawę wyznaczono dopiero na czerwiec tego roku. Wszystko będzie trwało więc bardzo długo - dodał Janiczak.
Sprawą kapitana zajęła się również Zakładowa Organizacja Związkowa NSZZ Solidarność, która skierowała do Prokuratury Okręgowej w Słupsku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu. W zawiadomieniu związkowcy zarzucili dyrektorowi, jego zastępcy i naczelnikowi wydziału prawnego Urzędu Morskiego w Słupsku przekroczenie uprawnień w sprawie zwolnienia Bogusława Janiczaka. W tej sprawie trwa postępowanie przygotowawcze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?