Przypomnijmy, że choć jego opinia nie ma wpływu na finalne rozstrzygnięcie - to należy do premiera - to przedstawiciele obu zainteresowanych stron jeździli do wojewody, by przekonać go do swoich argumentów. I pewnie dlatego wybrał dyplomatyczne wyjście - dał sobie bowiem czas na wydanie ostatecznej opinii do 30 kwietnia.
Wojewoda liczy, że gminy w tym czasie dojdą do porozumienia.
- Rozumiem argumenty Koszalina, który chce zbliżyć się do morza - to duża szansa na rozwój - ale proszę, by odbyło się to za pełnym porozumieniem obu stron - mówił na spotkaniu z prezydentem Koszalina i wójtem Będzina. Przekonywał, że gminy powinny dojść do kompromisu z poszanowaniem istniejących od lat na terenie sołectw więzi gospodarczych, społecznych, kulturowych. Podkreślał, że powiększenie granic miasta to nie tylko korzyści, ale też zadania. I że przyłączeniu Jamna i Łabusza do Koszalina nie powinno towarzyszyć poczucie krzywdy mieszkańców sołectw, bo może to w przyszłości doprowadzić do braku dobrej współpracy.
W przyszłym tygodniu zaplanowano spotkanie prezydenta Koszalina, wójta Będzina i wicewojeowdy zachodniopomorskiego, by negocjować warunki "pojednania" samorządów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?