Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Koszalin - Czarni Słupsk 81:85 [ZDJĘCIA, WIDEO ]

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
W meczu 11. kolejki Polskiej Ligi Koszykówki AZS Koszalin nie sprostał u siebie Czarnym Słupsk.

W meczu w ramach 11. kolejki rundy zasadniczej AZS przegrał we własnej hali z odwiecznym rywalem, Czarnymi Słupsk. Derby, jak to derby - przyniosły wiele emocji, gorącą (a momentami po prostu wulgarną) atmosferę na trybunach oraz zaciętą rywalizację niemal do ostatnich sekund.

Na początku 1. kwarty gospodarze osiągnęli nieznaczną przewagę, mimo nerwowych ruchów i błędów indywidualnych. W pewnym momencie AZS wypracował 8 punktów przewagi i był stroną dominującą. Nie na długo. Dekoncentracja, zwolnienie obrotów, nieskuteczność i zbytnia pewność siebie sprawiły, że w zaskakująco krótkim czasie dwóch minut drużyna gości nie tylko odrobiła straty, ale i wygrała pierwszą część spotkania.

Początek drugiej kwarty to postępująca indolencja biało-niebieskich w obronie. Mnożyły się błędy, co bezwzględnie wykorzystywali przeciwnicy. Kolejne tracone przez AZS punkty (łącznie 15 w 4 minuty - bez ani jednego celnego rzutu Akademików!) przerwał dopiero Qyntel Woods, ale to na dogonienie słupszczan nie wystarczało. Zbyt częste i zbyt rażące niewymuszone błędy podopiecznych trenera Dragana Nikolicia robiły swoje.

W trzeciej fazie spotkania sytuacja nie ulegała większym zmianom. Straty i zostawianie wielkiej przestrzeni pod własnym koszem ekipie Czarnych - AZS nie wyciągał wniosków z poprzednich kwart (i meczów), nie będąc w stanie zbliżyć się punktowo do rywali. Momentami wyglądało to wręcz kuriozalnie, jakby graczom AZS-u pomyliły się dyscypliny i ci chcieli zastawiać pułapki offsajdowe (!). A zespół ze Słupska grał konsekwentnie - penetrował, kiedy tylko miał okazję, doskonale wiedząc, że na AZS w zupełności to wystarczy. Ale upływającymi minutami słupszczanie zaczęli zwalniać obroty i tuż przed końcem 3. kwarty Akademicy doprowadzili do wyrównania. To mogło dawać nadzieję miejscowym na lepszą grę w ostatniej części meczu.

Nic bardziej mylnego. Wbrew temu, co Czarni grali w ostatnich kwartach tej jesieni, teraz byli zaskakująco żywotni. Nie opadali z sił, kontrolując wynik. AZS, mając mimo to wiele okazji, by odwrócić losy spotkania, wykorzystał ich zdecydowanie za mało. Bardzo udany pod względem punktowym debiut Aleksandara Marelji (27 pkt - najskuteczniejszy na parkiecie) został pogrzebany w lawinie błędów w defensywie nie tylko jego, ale i całej drużyny. Była szansa, by pokonać słabo spisujących się w tej rundzie słupszczan, ale nawet w marnej dyspozycji, goście i tak byli za mocni na koszalińską ekipę.

AZS Koszalin - Czarni Słupsk 81:85 (20:21, 21:25, 25:20, 15:19)

AZS: Woods 18 (6 zb., 3 as.), Wadowski 5 (1 as.) Kiwilsza 0, Baldwin 7 (2 zb., 2 as.), Kumpys 5 (3 zb., 2 as.), Dłoniak 13 (2 zb., 1 as.), Jeszke 4 (5 zb., 2 as.), Marelja 27 (10 zb., 1 as.), Młynarski 2.
Czarni: Brandon 13 (15 zb., 6 as.), Artis 9 (1 zb., 4 as.), Seweryn 8 (1 zb., 1 as.), Blaus 11 (2 zb.), Wall 9 (5 zb.), Stelmach 15 (5 zb., 1 as.), Cesnauskis 7 (1 zb.), Watts 11 (3 zb., 3 as.), Bonarek 2 (2 zb.).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!