Sportowy Sukces Roku Głosu Koszalińskiego. Nowe zdjęcia
Ponad 16 tysięcy głosów oddali Czytelnicy w naszym plebiscycie na Sportowy Sukces Roku. W minioną sobotę uhonorowaliśmy i nagrodziliśmy najlepszych.
Świetne wyniki Małgorzaty Hołub w biegu na 400 metrów w sztafecie i indywidualnie, sukcesy pięściarzy Róży Karlino, awans piłkarzy Gwardii Koszalin do II ligi, świetna postawa szczypiornistek Energi AZS Koszalin, czy wreszcie awans futsalowej reprezentacji Polski do Mistrzostw Europy wywalczony w naszej hali i przy dopingu naszych kibiców - o tych i wielu innych wydarzeniach sportowych mówiliśmy w minioną sobotę w Teatrze Variete Muza w Koszalinie, gdzie podsumowaliśmy 25. edycję plebiscytu Sportowy Sukces Roku.
Naszą jubileuszową galę otworzyli Przemysław Krzyżanowski, wiceprezydent Koszalina i Marcin Stefanowski, zastępca redaktora naczelnego „Głosu”. Pogratulowali sportowcom osiągnięć w minionym roku i życzyli sukcesów w roku bieżącym. Później były emocje związane z ogłoszeniem werdyktów w poszczególnych kategoriach. Werdyktów, na które wpływ mieli nasi Czytelnicy. Osobne wyróżnienia i statuetki powędrowały także do tych wskazanych przez naszą Kapitułę, której obradom przewodniczył prezydent Koszalina.
Zdaniem Kapituły miniony rok należał w naszym regionie do dwóch sportowców: lekkoatletki Małgorzaty Hołub i pięściarza Mateusza Polskiego. Nasza świetna biegaczka nie mogła osobiście zjawić się na gali, ale nadesłała krótki film z Republiki Południowej Afryki, gdzie przebywa na zgrupowaniu. Podziękowała za nagrodę i pozdrowiła wszystkich sportowców i kibiców.
Mateusz Polski, pięściarz Róży Karlino nagrodę odebrał osobiście i tak mówił nam o swoich ostatnich startach: - Rok 2017 to dla mnie bardzo dużo startów, dużo turniejów zaliczyłem. Tym najważniejszym na pewno był medal Mistrzostw Europy seniorów uzyskany w czerwcu w Charkowie na Ukrainie. Na deskach znalazł się wtedy wicemistrz olimpijski z Rio. Tę walkę po prostu trzeba zobaczyć… A plany na ten rok? W grudniu miałem kontuzję, złamałem rękę, na razie nie mogę nią boksować. Trzeba ją wyleczyć. Później turnieje, trzeba zbierać doświadczenie, bo marzenie - jak każdego sportowca - igrzyska.