Gwardia: Hartleb - Bachleda, Wojciechowski, Baranowski, Maciągl (90. Majtyka), Karbowiak (77. Kwiatkowski), Przyborowski, Ziętarski, Poźniakl, Setlalll, Brzeziański (72. Szubert).
Garbarnia: Cabaj - Piszczek (86. Wrześniewski), Furtak, Moskal, Borovićanin, Wójcik, Masiuda, Pietras, Siedlarzl (74. Serafin), Kiebzak, Ogar (62. Krykun).
Piłkarze Gwardii szybko odzyskali równowagę po klęsce przed tygodniem z Olimpią Elbląg (1:5) i pokonali w piątek innego beniaminka, Garbarnię Kraków. To czwarte zwycięstwo w sezonie i zarazem pierwsze od 28 października (2:0 z Błękitnymi Stargard).
W przeciwieństwie do spotkania z Olimpią, w którym Gwardia szybko objęła prowadzenie, mecz z Garbarnią rozpoczął się fatalnie. Już po pierwszej akcji gości sędzia wskazał na 11 metr, dopatrując się wątpliwego faulu na Tomaszu Ogarze. Adrian Hartleb wyczuł intencje wykonawcy karnego, Kamila Moskal, ale strzał był na tyle precyzyjny, że skapitulował.
Taki obrót wydarzeń nie załamał gospodarzy. W 9. min Gwardia ponowiła akcję po rzucie rożnym. Krystian Przybo-rowski zagrał głową na 8 metr, a Robert Ziętarski wykorzystał niezdecydowanie Marcina Cabaja i również głową doprowadził do wyrównania. Dziesięć minut później wyborną okazję miał Przemysław Brzeziański po płaskim dośrodkowaniu Adama Setli. Niestety, nie trafił czysto w piłkę. W kolejnych minutach grę prowadzili goście, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Za to kontry Gwardii niosły duże niebezpieczeństwo. W 39. min Ziętarski dostał dośrodkowanie z głębi pola w okolicach lewego narożnika pola karnego, spokojnie ograł obrońcę i kapitalnie zawinął piłkę przy dalszym słupku. Ten gol mógłby być ozdobą największych stadionów świata. Cztery minuty później Ziętarski był blisko hattricka. Jego strzał z dystansu z trudem wyłapał Cabaj.
Po zmianie stron goście szukali wyrównania i kilka razy pod koszalińską bramką było gorąco. Hartleb dwa razy efektownymi paradami odbijał piłkę po strzałach z dystansu. Kilka razy kotłowało się po dośrodkowaniach. Gwardia szukała swojej szansy na dobicie rywala i kilka razy była blisko trzeciej bramki. Najbliżej Ziętarski, który w 62. min trafił w słupek. W 74. min nieznacznie pomylił się Michał Szubert. Od 77. min Gwardia zmuszona była grać w „10” po drugiej żółtej kartce dla Setli.
- Ważne zwycięstwo po bolesnej porażce z Olimpią. Po tym meczu była porządna analiza i rozmowa w szatni. Stwierdziliśmy wspólnie, że był to wypadek przy pracy. Mecz z Garbarnią był bardzo ważny, chcieliśmy zdobyć punkty i to się udało. Było trochę zmian w składzie, myślę, że zespół bardzo dobrze realizował to nad czym pracowaliśmy - powiedział trener Tadeusz Żakieta. - Nieudanie zainaugurowaliśmy rundę. Po tamtym meczu padło kilka mocnych słów i dziś wyszła na boisko inna drużyna. Byliśmy lepiej zorganizowani, każdy walczył za drugiego i to się przełożyło na wynik - dodał R. Ziętarski.
POLECAMY:
Pościg pod Koszalinem za sprawcami kradzieży
Droga S6. Obwodnica Koszalina i Sianowa rok później
Kolorowy korowód przemaszerował ulicą Zwycięstwa
Weekend w klubie Prywatka w Koszalinie
Historia dworca w Koszalinie na zdjęciach
44. edycja Rajdu Monte Karlino za nami
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?