Stiopa razem z mamą Aliną w poniedziałek dotarli do Koszalina. Trafili do schroniska przy koszalińskiej „samochodówce” razem z grupą innych uchodźców. Tata chłopca został na Ukrainie, gdzie na granicy pomaga swoim rodakom uciekającym przed wojną.
Dla Stiopy oraz jego kolegów Igora i Sierioży - z którymi razem przyjechał do Koszalina - gra w piłkę to wielka pasja, a w tym trudnym czasie też jeden z niewielu sposobów, by zapomnieć o wojnie, bliskich i przyjaciołach, którzy zostali w strefie wojny.
Terapeutyczne działanie treningu widać było już po kilku minutach na boisku. Mali piłkarze świetnie przyjęli nowego kolegę, problemem nie była nawet bariera językowa. Jego dwaj koledzy za kilka dni też wyjdą na boisko. I też zaczną się uśmiechać.
Teresa Żurowska z fundacji Pokoloruj Świat, która pod opieką ma te rodziny, mówi, że zorganizowanie chłopcom treningów nie było żadnym problemem.
- Uchodźcy z Ukrainy mają od nas pomoc z każdej możliwej strony - i opisuje, co chłopcom przytrafiło się podczas zakupów: - Gdy dzieci zobaczyły zabawki, to zaświeciły im się oczy. Mamy prosiły, by dzieci zabawek nie ruszały. Wówczas podeszła do nas obca, młoda kobieta i zapytała, czy może dzieciom te zabawki kupić i tak zrobiła. Gdy później podeszłam do kasy z niezbędnymi zakupami dla kobiet, stojącą przede mną w kolejce kobieta odwróciła się i podała mi 100 złotych na te zakupy. W ciastkarni chłopcy wybrali po jednym różowym ciastku i napoju. Gdy stanęłam do kasy, sprzedawczynie nabiły cenę, ale nie wzięły ode mnie pieniędzy. Powiedziały, że one zapłacą za radość tych dzieci. Podobnie rzecz się miała w sklepie sportowym. Gdy kupowałam dzieciom buty sportowe, nagle podszedł do nas starszy pan i dał każdemu z chłopców po piłce nożnej, bo usłyszał, jak dzieci mówiły, że na Ukrainie trenowały piłkę nożną. To są właśnie nasi Koszalinianie. To jest wielkie człowieczeństwo, z którego możemy być dumni - komentuje Teresa Żurowska.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?