- Czujemy się dyskryminowani, szykanowani, zastraszani i manipulowani - napisali w liście do prezydenta Bronisława Komorowskiego nauczyciele ze Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Dąbkach. Piszą nie tylko o dotychczasowej walce o utrzymanie w ich miejscowości szkoły publicznej, ale wymieniają także szereg nieprawidłowości, których - ich zdaniem - dopuścił się wójt darłowskiej gminy Franciszek Kupracz.
Oto kilka z wymienionych przykładów: 12 nauczycieli zostało pozbawionych pełnych etatów; obecna dyrektor gimnazjum jest żoną radnego, który mocno wspierał wójta w walce o likwidację szkoły; dużo dzieci odeszło ze szkoły z powodu niepewnej sytuacji, co spowoduje podwyższenie kosztów utrzymania szkół, w konsekwencji będzie to argument do likwidacji placówki. W roku szkolnym 2012/2013 uczęszczało tutaj 236 uczniów, a w tym roku już tylko 188.
Nauczyciele napisali też o tym, że w jednym budynku funkcjonują obecnie dwie szkoły: podstawowa i gimnazjum, co sprawi, że wzrosną koszty utrzymania z powodu zatrudnienia podwójnej administracji: dwóch dyrektorów, dwie pomoce administracyjne, dwie księgowe i dwóch konserwatorów.
- Jak chcą, niech piszą - mówi wójt Franciszek Kupracz. - Zapowiedziałem, że koniec z polityką w szkole. Czas wziąć się do pracy. Nauczyciele dostali tyle godzin zajęć, bo takie są potrzeby.
Warto dodać, że Związek Nauczycielstwa Polskiego - zaniepokojony wydarzeniami w Szkole Podstawowej i Gimnazjum w Dąbkach wystąpił wczoraj do premiera Donalda Tuska o odwołanie wójta gminy Darłowo, a także o zawieszenie Rady Gminy Darłowo i ustanowienie zarządu komisarycznego.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?