Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sokół strącił Wieżę i awansował do półfinału Pucharu Polski [ZDJĘCIA, WIDEO]

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
W ćwierćfinale Pucharu Polski ZZPN Sokół Karlino pokonał na wyjeździe Wieżę Postomino 2:0. Podopieczni trenera Mirosława Skórki zagrali waleczny, ale przede wszystkim mądry taktycznie futbol.

W ćwierćfinale Pucharu Polski ZZPN Sokół Karlino pokonał na wyjeździe Wieżę Postomino 2:0. Podopieczni trenera Mirosława Skórki zagrali waleczny, ale przede wszystkim mądry taktycznie futbol.

Pierwsza połowa była dość wyrównana, a obie drużyny stworzyły kilka sytuacji. Raz piłka po strzale Piotra Ścisło odbiła się od słupka, potoczyła po linii i odbiła od drugiego słupka. Sokół miał zaś kilka groźnych uderzeń tuż przy słupku. Dominowała jednak twarda gra, nierzadko na pograniczu faulu.

Po zmianie stron początkowo optyczną przewagę osiągnęli postominianie, a Sokół czyhał na kontry. Dużo było gry górnymi piłkami oraz przerw w grze powodowanych faulami. W 59. minucie niepewnie grający tego dnia golkiper Wieży Jakub Łącki (młodzieżowiec) nie opanował piłki po podaniu własnego obrońcy w światło bramki. Atakującego Marcina Gozdala musiał już faulować, a arbiter wskazał na wapno. "Jedenastkę" w pewnym stylu wykorzystał Jakub Karpiński.

W odpowiedzi gospodarze próbowali albo niemrawych strzałów z dystansu, albo z rzutów wolnych. Wszystkie były niecelne lub lądowały w rękach Sebastiana Skrzyńskiego. W 78. minucie miejscowych dobił efektowny strzał Krystiana Murala. Lobem z narożnika pola karnego wrzucił Łąckiemu piłkę za przysłowiowy kołnierz, co odebrało ekipie Damiana Kotłowskiego wszelką ochotę do gry. Co prawda w końcówce Wieża trafiła do siatki po stałym fragmencie, ale sędzia gola nie uznał, bo dopatrzył się spalonego. Tym samym to Sokół awansował do półfinału Pucharu Polski ZZPN. Już 11 lipca jego rywalem będzie faworyzowany Świt Szczecin. III-ligowiec rozgromił teraz niżej notowaną Iskierkę 11:0.

- Jako cały zespół zagraliśmy słabiej od Karlina - przyznał Damian Kotłowski. - Sokół grał z dużym zaangażowaniem, dużą wolą walki. Nie powtórzyliśmy tego, co udało nam się z Raselem Dygowo. Bramki straciliśmy na własne życzenie, praktycznie sami je sobie strzeliliśmy. Gratulacje dla Sokoła za wolę walki. My dziś nie potrafiliśmy wygrać nawet żadnej górnej piłki. W walce powietrznej dzisiaj nas nie było - dodał.

- Cieszę się, że moi zawodnicy rozegrali bardzo dobre zawody - powiedział trener Skórka. - Pokazaliśmy wyrachowaną grę. Gospodarze mocno się starali, ale wygraliśmy zasłużenie. Już do przerwy mogliśmy strzelić dwa gole, ale piłka nie chciała wpaść. Jechaliśmy z duszą na ramieniu, bo mieliśmy okrojony skład, złożony z zawodników zgłoszonych do rozgrywek sezonu 2019/20. Mamy naturalnie innych, ale przez przepisy nie mogliśmy z nich skorzystać. Graliśmy więc w 11, dopiero w końcówce wpuszczając juniorów. Cieszę, się, że zawodnicy to wytrzymali. Słowa uznania za walkę, za chęci. Z gry nigdy nie jestem do końca zadowolony, a dziś było widać zwłaszcza brak ostatniego decydującego podania. Gdyby nie to, mecz rozstrzygnęlibyśmy na swoją korzyść już wcześniej. Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że przecież w Postominie przegrała wcześniej Gwardia, a ostatnio Rasel. Karlino to charakterne chłopaki - podsumował.

Pobierz bezpłatną aplikację Głosu Koszalińskiego i bądź na bieżąco!

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera