- Chodziło o to, że moim zdaniem rząd polski utrudniał dostęp do informacji związanych z polsko-rosyjskimi uzgodnieniami współpracy przy prowadzeniu badań przyczyn i okoliczności katastrofy smoleńskiej, w której zginął mój syn - tłumaczy mieszkanka Darłowa.
Jadwiga Czarnołęska-Gosiewska zastrzega, że nie żądała dostępu do informacji będących tajemnicą śledztwa. - Ale chodziło o utrudnianie dostępu do informacji, które powinny być publiczne. Dlatego skargę na bezczynność premiera wniósł w moim imieniu mecenas Rogalski - podkreśla nasza rozmówczyni.
Według matki Przemysława Gosiewskiego, która czeka jeszcze na pisemne uzasadnienie wyroku WSA, to kolejny krok w drodze do poznania pełnej prawdy o katastrofie smoleńskiej.
- Wiem, że sąd zobowiązał premiera do udzielenia nam informacji publicznej w ciągu dwóch tygodni. A to oznacza, że sprawa posuwa się do przodu i mam nadzieję, że my bliscy ofiar, będziemy mieli pełną wiedzę na temat tych tragicznych wydarzeń - kończy Jadwiga Czarnołęska-Gosiewska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?